Sto trzydzieści par szpilek…
Myślicie nad prezentem dla maniaczki butów? Właśnie wyszedł przepiękny album największego nazwiska w shoe business – Manolo Blahnika. Przepiękne rysunki dają przedsmak tego, co to znaczy mieć na stopie tak piękną i niebotycznie drogą szpilkę…
28.12.2010 | aktual.: 28.12.2010 15:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Myślicie nad prezentem dla maniaczki butów? Właśnie wyszedł przepiękny album największego nazwiska w shoe business – Manolo Blahnika. Przepiękne rysunki dają przedsmak tego, co to znaczy mieć na stopie tak piękną i niebotycznie drogą szpilkę…
Manolo Blahnik nie tylko robi przepiękne buty, które są pożądane przez setki kobiet na świecie. Jest też niezwykłym rysownikiem, który za pomocą paru kresek i barwnych plam przedstawia idealnie, jak ma wyglądać dany trzewiczek. Nasycone kolory, strojne dodatki – hiszpański szewc czeskiego pochodzenia wie, że jeśli chodzi o buty, kobiety nie zawsze szukają czarnej wersji basic. Choć trzeba przyznać, że i takie proste pantofle w wykonaniu Blahnika to mistrzostwo.
Szacowny pan z błyskiem w oku w szarym garniturze i muszce, nie jest tylko projektantem butów. W książce odkryjemy jego fascynację sztuką i architekturą, jego pasje filmowe. Manolo Blahnik był konsultantem i twórcą butów na rozmaitych planach filmowych. I nie, nie mam tu na myśli kultowego „Seksu w Wielkim Mieście”, gdzie nawet złodzieje wiedzą, że należy kraść „Manolos”. Raczej jego współpracę z Sophią Coppolą na planie „Marii Antoniny”… To niezwykłe, że reżyserka zadbała nawet o takie modowe detale do filmu.
Kiedy przekartkujecie już poszczególne działy, wokół których zgromadzone są zabawne, przewrotne projekty Blahnika (zainspirowane Afryką, architekturą, botaniką, Rosją czy miejskim życiem) możecie poczytać sobie niezwykle ciekawe eseje na temat twórczości Hiszpana. Napisane zostały przez prawdziwych tuzów. Na przykład przez znaną wszystkim wielbicielom mody Suzy Menkes, szefową działu mody z International Herald Tribune, Grace Coddington, dyrektor kreacji w Vogue’u, Milenę Canonero, docenioną trzema Oskarami projektantkę kostiumów filmowych, Amy Fine Collins z Vanity Fair czy Carlosa Garcíę Calvo, modowego eksperta El Mundo.
Czy oglądanie projektów butów może być ciekawe? Zdaje się, że rysunki Manolo Blahnika maja tę przewagę nad zdjęciami, że zostawiają jeszcze miejsce na wyobraźnię, na ten moment, kiedy możemy wyobrazić sobie misterny but z różowej wstążki na swojej stopie. Czy będzie wygodny?
Pewnie tak, choć rosnąca grupa fanek grupy na facebooku „Może zabiję się w tych szpilkach, ale przynajmniej umrę w pięknych butach” dowodzi, że to nieważne. To co jest ważne, najlepiej ujął André Leon Talley z Vogue’a „To, co udaje się uchwycić Blahnikowi, to najsilniejsze z uczuć: pożądanie”.