Superskładniki, czyli ze stołu do kosmetyczki
Powrót do natury i korzystanie z jej dobrodziejstw jest coraz bardziej popularne w każdej dziedzinie naszego życia. Sprawdzamy skład żywności, chętniej zdrowo gotujemy i używamy kosmetyków z bioskładnikami. Co w nich się kryje?
15.05.2018 | aktual.: 15.05.2018 10:56
Odpowiedź jest prosta: siła natury. Wśród kosmetyków dostępnych obecnie na rynku znajdziemy wiele roślin i składników, które stosujemy również w odżywianiu. Zielone warzywa, żeń-szeń, miód, cukier – to niektóre z nich. Sephora wprowadziła kilka kosmetycznych nowości, w których znajdują się właśnie te składniki.
Detoks z jarmużem, oczyszczanie węglem
Zielone warzywa, takie jak jarmuż, sprawdzają się przy detoksie nie tylko od wewnątrz, ale i stosowane jako kosmetyk. Ten składnik znajdziemy w żelu do demakijażu marki Youth to The People. Skóra oczyszczana jest za sprawą antyoksydantów zawartych właśnie w jarmużu, ale również w szpinaku i w zielonej herbacie.
Oczyszczanie skóry węglem? Brzmi trochę dziwnie, ale tak naprawdę nic w tym dziwnego. Węgiel aktywny jest coraz mocniej eksploatowany w nowoczesnej kosmetyce. Ten surowiec jest szczególnie polecany osobom z cerą tłustą, zanieczyszczoną i trądzikową. Marka czerpiąca z japońskiej mądrości – Boscia – ma w swojej gamie produktów czarną maskę węglową do skóry błyszczącej typu peel-off. Zawarty w niej węgiel detoksykuje, oczyszcza, no i… upiększa!
Słodkie nawilżanie i odżywianie
Po oczyszczaniu jest czas na nawilżanie i odżywianie naszego ciała. W kuchni znajdziemy kokos, ale mało kto wie, że ma świetne działanie nawilżające i jednocześnie odświeżające. Możemy go znaleźć na przykład w suchym szamponie Sephora – gdy nie ma czasu, to taka deska ratunku spowoduje, że włosy będą odżywione i podwoją swoja objętość.
Co najlepiej odżywia? Daleko nie trzeba szukać, bo znowu jesteśmy w kuchni. Oczywiście, że miód. Zawiera minerały, antyoksydanty i witaminy. Oprócz porannej porcji przegotowanej wody z cytryną i miodem warto aplikować ten składnik na naszą skórę. Jego moc jest wykorzystywana w kosmetologii, ale i w lecznictwie. Stąd pomysł maski z ekstraktu z propolisu i miodu manuka marki Papa Recipe.
Prosto z Azji
Siła tkwiąca w składnikach wykorzystywanych od setek lat w Azji od dawna znana jest także w Europie. Żeń-szeń wzmacnia kondycję skóry i sprawia, że wygląda świeżo. Korzystnie wpływa również na włosy. Origins stworzyła serię kosmetyków GinZing, które szybko odżywiają i nawilżają skórę – jednym słowem rewitalizują.
Trawa tygrysia, czyli wąkrota azjatycka, ma ciekawą historię. Według indyjskiej legendy, zioło wyleczyło rannego tygrysa bengalskiego. Zwierzę tarzało się codziennie w liściach wąkroty, aż się wyleczyło. I takie właściwości ma ta roślina. Azjaci uznają, że jest odpowiedzialna za młodość i długowieczność. Faktycznie wspomaga produkcję kolagenu i sprawia, że skóra jest sprężysta. Marka Dr.Jart+ stworzyła serum i krem Cicapair, który bazuje na trawie tygrysiej. Kosmetyki tonują zaczerwienienia i jednocześnie ochraniają skórę.
Kawa wygładzi, a bambus zmatuje
Fani kawy kochają ją za aromat i właściwości pobudzające. W kosmetykach odpowiada za wygładzanie, delikatność i rozświetlenie. Kultowa australijska marka Frank Body stworzyła peeling kawowy przeznaczony do przesuszonej skóry. Wygładzi, rozświetli i w dodatku ma piękny zapach.
Orientalny bambus dotarł do Europy z Dalekiego Wschodu, gdzie utożsamiany jest z mocą oczyszczania, odżywiania i bilansowania. Dobrze matuje, kryje błyszczącą skórę i zmniejsza rozszerzone pory. Erborian ma w swej gamie kosmetyków BAMBOO MATE – hybrydowy krem 2 w 1, który nawilża i nadaje matowy efekt właśnie dzięki bambusowi.
Kosmetyki ze składnikami, które znajdziemy także w naszej kuchni, to tak naprawdę trend znany od setek lat. Jednak teraz na nowo odkrywamy możliwości roślin i ziół mających dobroczynny wpływ na nasze ciało.
Więcej produktów wykorzystujących Siłę Natury znajdziecie tutaj!
Partnerem artykułu jest Sephora.