Karolina Szostak
Na gali z okazji 20-tych urodzin Polsatu również dało się wyłowić kilka "perełek". Niestety, do modowej elity nie można było zaliczyć Karoliny Szostak, która przywdziała satynową suknię o fasonie "syreny".
Prezenterka słynie z zaokrąglonych kształtów, ale przede wszystkim okazałego biustu, a w tej sytuacji satyna to wielkie nieporozumienie. Ten typ materiału optycznie powiększył sylwetkę i podkreślił jej defekty. Brzuch, biodra i uda wydały się znacznie potężniejsze niż w rzeczywistości.
Pani Karolina wyglądała jak ściśnięta bandażem, nie mogąc swobodnie złapać tchu. Najprawdopodobniej to duża zasługa bielizny korygującej. Oczywiście, dekolt przyciągał największą uwagę i faktycznie, można uznać go za prawdziwy atut.