Sąsiad znajdował śmieci wrzucane za swoje ogrodzenie, aż raz w jednym z worków rachunek z nazwiskiem abonenta. - Był nim właściciel pięknej willi w Zielonce. Chcieliśmy zgłosić sprawę policji, ale najpierw namierzyliśmy faceta i do niego zadzwoniliśmy. Choć początkowo trudno było w to uwierzyć, okazało się, że legalnie wyrzucał śmieci, a najpewniej pozbyła się ich firma zajmująca się wywózką odpadów - opisuje Michał.