Dla zwierząt oznacza śmierć w męczarniach. Leśnicy pokazali znalezisko
O tym, że ludzie potrafią wyrzucać śmieci do lasów, mówi się niestety regularnie. Pracownicy nadleśnictwa Siewierz podzielili się kolejnym znaleziskiem, które - jak podkreślili - może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia zwierząt.
29.02.2024 | aktual.: 29.02.2024 09:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chyba każdy, kto choć raz spacerował w lesie, natknął się na śmieci. Mimo apeli, w polskich lasach wciąż można natknąć się nie tylko na drobne odpadki, jak porzucone butelki czy papierki po jedzeniu, ale i większe gabaryty, jak stare telewizory, opony czy pełne worki śmieci.
Na Facebooku Nadleśnictwa Siewierz pojawiły się zdjęcia dokumentujące kolejny przypadek braku kultury i nieodpowiedzialności. Tym razem głupota ludzka mogła mieć zdecydowanie poważniejsze konsekwencje dla środowiska.
Zobacz także: Najgorsze zachowanie w lesie. Leśniczki załamują ręce
Wyrzucili stary chleb do lasu. Zagrożenie dla zwierząt
Jak przekazali leśnicy - ktoś wyrzucił do lasu w okolicach ul. Wileńskiej i Łukasiewicza w Sosnowcu kilkaset kilogramów spleśniałego, krojonego chleba. "To ewidentna próba zaoszczędzenia przez sprawców na utylizacji zepsutej żywności" - napisano. Podkreślono też, że takie jedzenie może zagrażać życiu zwierząt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Musieliśmy działać szybko, bo życie i zdrowie zwierząt leśnych, które już zaczęły zjadać porzucone pieczywo, jest nie do oszacowania, koszty utylizacji spleśniałego chleba są drugorzędne" - przekazał Grzegorz Cekus, nadleśniczy Nadleśnictwa Siewierz.
Podkreślono też, że nawet niewielka ilość zarodników pleśni w żywności jest niebezpieczna, ze względu na zawartość gromadzącej się w organizmie miotoksyny.
"Zatrucie pokarmowe, to tylko drobny początkowy problem. W najgorszych przypadkach nieodwracalnemu uszkodzeniu ulega wątroba. Nagromadzenie miotoksyn zarówno u zwierząt jak i ludzi prowadzi do mutacji komórek i w efekcie do choroby nowotworowej" - dodano.
"Trudno mi zrozumieć sprawców"
Leśnicy zaznaczyli też, że wyrzucanie jedzenia do lasów w pobliżu domów i osiedli powoduje, że zwierzęta zaczynają regularnie przychodzić w takie miejsca.
- Trudno mi zrozumieć sprawców, którzy musieli mieć świadomość, że porzucając zatrutą żywność w lesie, mogą doprowadzić do śmierci wielu zwierząt. Aby popakować w worki porzucony chleb, musiałem odgonić spore stado dzików. Ile go już zjadły przed interwencją – trudno oszacować" – komentował leśniczy Wiktor Krychowski, a na zamieszczonym na Facebooku nagraniu widać stołujące się na polanie dziki.
Pieczywo zostało zabrane i wywiezione do utylizacji, a straż leśna przegląda monitoring i fotopułapki, by znaleźć winnego.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl