Zdzieranie gardła, komentowanie i obrażanie uczestników gry. Brzmi znajomo? Mijając murawy, na których rozgrywane są dziecięce i młodzieżowe mecze, można ich usłyszeć i rozpoznać bez problemu. To buzujący niczym aktywny wulkan rodzice starają się dyrygować akcją rozgrywaną na boisku. To nic, że pokrzykują do 8- czy 10-latków. Zresztą - tylko tu mają jeszcze coś do powiedzenia.