46-letnia kobieta była pewna, że ma COVID-19. Dokuczała jej gorączka i ból głowy. Później jej ciało stało się sine. Po kilku tygodniach walki o życie, lekarze musieli amputować jej obie nogi.
Kirsty Ermenekli, 32-letnia kosmetyczka zabrała swoją sześcioletnia córkę do szpitala. Dziewczynka miała wysoką gorączkę, była osłabiona. Lekarz stwierdził, że to nic groźnego. Kilka godzin później Layla nie żyła.