Latem 1943 roku Janina Kalinowska z domu Sokół miała być może trzy latka (trudno to dziś ustalić).
- Pamiętam olbrzymią łunę na niebie. Ubranko na mnie się paliło, strasznie mnie piekło. Bardzo się bałam. Ale gdyby mnie ten strach trzymał, to ja bym w tym ogniu została. Bo oni, jak już zamordowali rodziców, to dom najpierw okradli, a później podpalili, taka była ich rutyna - opowiada dziś pani Janina.