Studenci drugiego roku socjologii na Uniwersytecie Śląskim usłyszeli podczas wykładu, że antykoncepcja to aborcja. Profesorka twierdziła również, że oddawanie dzieci do żłobka to krzywda. Rzecznik uczelni skomentował sprawę.
– No, mój to by się nie zmieścił – z takimi słowami zwrócił się jesienią ubiegłego roku jeden z wykładowców Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach do ziewającej studentki. Za skandaliczne komentarze naukowiec wreszcie został ukarany.