„Wejdź na górę, przedstawię cię rodzicom” czyli „Musimy tam kiedyś razem pojechać!”
Jest takie hasło, które sprawia, że nawet największy twardziel czuje, jak gęsia skórka obsypuje jego ciało: planowanie wspólnej przyszłości. - Nie lubię jak dziewczyna za szybko zaczyna mówic o mnie i o niej jak o związku. Zawsze potrzebuję trochę czasu. Muszę ją poznać, zobaczyć jak się dogadujemy, dopiero wtedy jestem w stanie stwierdzić co czuję, czego chcę, o co tak naprawdę mi chodzi – opowiada 29-letni Łukasz, doradca finansowy.
- Często kobiety za wcześnie zaczynają rzucać jakieś takie sformułowania, które sprawiają, że czuję się niepewnie- dodaje. Łukasz, zapytany o konkretne przykłady, odpowiada: - „Bardzo lubię Barcelonę, musimy tam kiedyś razem polecieć.” albo „Może w przyszłym roku wybierzemy się razem na narty?”.
Podobną reakcję wywołują wszelkie próby poznawania mężczyzny z rodziną czy bliskimi. - Chciałbym poznać koleżanki kobiety, z którą się spotykam, ale nie na drugim spotkaniu. Zdarzyło się tez tak, że zaprosiła mnie do siebie na kolację, a na miejscu okazało się, że jest tam jeszcze para jej znajomych, małżeńswto świeżo po ślubie – mówi Łukasz.