Zmyślony romans milionera
O poranku 26 grudnia 1991 roku do kiosków trafiło wydanie „New York Post” z Trumpem na okładce. Obok zdjęcia milionera i jego ówczesnej partnerki Marli Maples widniał napis „To koniec!”. Według dziennikarzy powodem rozstania była nowa kochanka biznesmana – włoska modelka Carla Bruni. Napisano o niej „the new one” („ta nowa”) i ze szczegółami opisano, jak to odwiedza kochanka w jego luksusowych apartamentach. To, co wydawało się zwykłą plotką, potwierdzał sam Trump.
- Prawdopodobnie oszalał – komentowała doniesienia prasy Bruni. – To wszystko jest nieprawdą i czuję się przez to niezręcznie. Spotkałam go tylko raz. Rok temu na przyjęciu charytatywnym w Nowym Jorku. Od tamtego momentu nie widzieliśmy się, tego jestem pewna – tłumaczyła modelka.
Sprawa ciągnęła się za obojgiem długo. W 2009 roku Trump wrócił do tego w programie Howarda Sterna. Bruni wychodziła wtedy za mąż za Nicolasa Sarkozy’ego. – To bardzo płaska kobieta, nie w moim typie – mówił milioner. Zarzekał się, że o ich rzekomym związku nie będzie opowiadał, bo chce być dyplomatą i mieć dobre stosunki z nowym prezydentem Francji. – Była zła w łóżku? – pytał bez ogródek Stern. – Będzie żoną prezydenta Francji. Nie będę krytykował pierwszej damy – powtarzał z uporem Trump.