Bruni skandalistka
Francuzi od samego początku mieli kłopot ze swoją prezydentową Carlą Bruni i nie wiedzieli, czy kochać ją, czy nienawidzić. Po ślubie z Nicolasem Sarkozy w 2008 r., nad jej nowym wizerunkiem pracował prezydencki doradca Pierre Charon. - Musieliśmy stworzyć jej nowy, zupełnie inny wizerunek młodej, nieśmiałej kobiety - wyznał Charon w książce „Carla. Sekretne życie”, dziennikarki Besmy Lahouri. Oficjalnie decyzja o ślubie zapadła po kilku miesiącach znajomości. Niemal z dnia na dzień Carla zmieniła styl: miejsce obcisłych dżinsów zajęły garsonki od Chanel i apaszki od Hermesa. - Jest bystra, świetnie wykształcona. Wie, jak się zachować w każdej sytuacji. Włada wieloma językami, co musi być frustrujące dla żon innych głów państw - zachwycał się Karl Lagerfeld.