Najgorsze parówki. Dietetyk wskazuje na konsekwencje

Chociaż niektóre osoby mogą preferować spożywanie parówek na zimno, ryzyko związane z brakiem obróbki cieplnej jest w ich przypadku znaczące. Parówki z jednej strony są łatwo dostępne i szybkie w przygotowaniu. Z drugiej, zawierają jednak tłuszcze nasycone oraz konserwanty, które w nadmiarze mogą być szkodliwe dla organizmu.

Dietetyczka Anna Jedrej nie tylko odradza serwowanie parówek dzieciom ze względu na MOM (mięso oddzielone mechaniczne - przyp. red.), sól czy tłuszcze nasycone. Okazuje się, że swoje zdrowie narażamy jeszcze bardziej, jedząc je na zimno. Dlatego też przestrzega przed spożywaniem tych produktów bez wcześniejszej obróbki cieplnej.

"Jeśli jednak od czasu do czasu zdarza się wam jeść parówki, to pamiętajcie, aby przed spożyciem je podgrzać" - podkreśla Anna Jedrej.

Bez odpowiedniego podgrzania parówki mogą zawierać groźne bakterie, takie jak Listeria monocytogenes. Wywołują one listeriozę, szczególnie niebezpieczną dla kobiet w ciąży i noworodków. Obróbka cieplna jest więc kluczowa, aby usunąć ewentualne drobnoustroje z powierzchni produktu.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zaleca również, żeby przed spożyciem zawsze podgrzewać tego typu produkty, co może zapobiec zakażeniom i zatruciom pokarmowym. W Polsce regularnie pojawiają się ostrzeżenia wydawane przez Główny Inspektorat Sanitarny dotyczące partii parówek z wykrytą bakterią Listeria.

Oprócz kwestii bakteryjnych ciepłe jedzenie jest także znacznie bardziej sycące i szybciej zwalcza uczucie głodu.

Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.