Rihanna
To miała być wspaniała noc. Rihanna przygotowywała się do występu podczas rozdania nagród Grammy. W ostatniej chwili wokalistka odwołała zarówno swoje show na gali Grammy, jak i wszystkie najbliższe koncerty. Świat obiegła wieść, że powodem tego jest pobicie Rihanny przez jej chłopaka Chrisa Browna. Portal TMZ opublikował zdjęcia posiniaczonej gwiazdy. Okazało się, że Brown wpadł w szał, gdy Rihanna odkryła, że ją okłamywał i wymieniał wiadomości z inną kobietą.
- Nie mogłam znieść, że kłamał, a on, że wciąż drążyłam sprawę. Robiło się coraz gorzej, a on stawał się bardziej agresywny. Było strasznie. W spojrzeniu Chrisa nie dostrzegłam duszy. Miał puste oczy. Nie było go tam, nie widziałam osoby, gdy na niego patrzyłam. Byłam pobita, krwawiłam, miałam spuchniętą twarz. Nie wiedziałam, jak wrócić do domu. Moją jedyną opcją było wysiąść z auta i iść na piechotę. W sukni i z pokrwawioną twarzą. Nie wiedziałam, co robić – mówiła w jednym z wywiadów.