Telewizor ważniejszy niż ja
"Ten obraz znałam w łagodniejszej formie i może bym się nim nie przejęła, gdyby nie to, że kiedyś we śnie zobaczyłam siebie z dzieckiem na rękach i Maćka, który ma nas kompletnie w nosie. Wtedy się przestraszyłam, że będę z nim miała ciężkie życie, że ani ja, ani rodzina nie będzie dla niego ważna. Przecież nigdy nie poświęcał mi dość czasu, bo telewizor był dla niego ważniejszy. Tydzień przed ślubem wyznałam to mojej mamie" - opowiada.