Daim Blond
Memo zostawiamy mężczyznom, choć mogę się założyć, że wiele z nas byłoby w stanie nosić afrykańską skórę i pachnieć równie interesująco, co mężczyźni. Natomiast Daim Blond Serge’a Lutensa (299 zł / 50 ml), jest jak przystało na jego zapachy, aromatem trudnym do określenia pod kątem płci. Pachnie jak kurtka, torebka czy buty z jasnego zamszu. Ta jasność jest wyczuwalna, a sam kreator zapachu opisuje go jako zapach tak jasny, jak włosy Szwedki czy Szweda. I tak ciekawy, że chcemy go wąchać bez końca i się nim zachwycać. I coś w tym jest bo Daim Blonde przyciąga niemal każdego, niezależnie od tego czy noszę go ja czy mój ukochany. Z resztą już się przyzwyczaiłam, że o ile nie są to białe kwiaty, dzielimy się niemal każdymi perfumami. Co gorąco tobie również polecam. Powód: skóra każdego człowieka ma swój indywidualny zapach. Nawet rodzaj skóry, czyli to czy jest tłusta czy sucha, a także dieta - to, co jemy, wpływa na to jak ona pachnie. Czasami więc wymiana perfum z ukochanym może być ożywcza i dla związku i dla perfum. A jeśli chcesz używać czegoś naprawdę zmysłowego, co pasuje obojgu, polecam zapachy ze skórą w roli głównej.