Wszystko zaczyna się w rodzinie
Źródeł erotomanii należy szukać w rodzinie. Uzależnieni najczęściej pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, gdzie rodzice sami byli uzależnieni, stosowali przemoc fizyczną i psychiczną, byli chłodni i wymagający. Większość seksoholików była w dzieciństwie wykorzystywana seksualnie. Dokonując coraz to nowych podbojów zagłuszają traumatyczne przeżycia, potwierdzają swoją atrakcyjność, rekompensują niską samoocenę.
- Uwielbiam uwodzić mężczyzn, czuć dreszcz emocji, magię, przeżywam wtedy każdy gest, słowo, dotknięcie. Chcę być pożądaną, mieć władzę nad mężczyzną - zdradza Patrycja.
Cena, jaką osoby uzależnione płacą erotomanii, jest bardzo wysoka - uczuciowe odrętwienie, duchowa pustka, nieumiejętność zbudowania prawdziwego, bliskiego związku. - Byłam kiedyś w stałym związku, który jednak szybko się rozpadł. Nasz seks stał się nudny, zaczęłam fantazjować o kolegach z pracy, o kuzynie mojego chłopaka, unikałam zbliżeń. On zauważył, co się dzieje i sam zerwał – wspomina Patrycja.