Ciało dalekie od ideału
- Pamiętam, kiedy znajomi namówili mnie na wakacyjny wyjazd w góry. Malownicza wieś zabita dechami, z jednym sklepem spożywczym, a ja zamiast cieszyć się przyrodą, czułam, że gnuśnieję i tyję. Roznosiło mnie, wróciłam kilka dni wcześniej i od razu poszłam na siłownię.
Albo pojechałam z pracy na konferencję do Krakowa, koledzy poszli pochodzić po mieście i pubach, a ja wróciłam do hotelu poćwiczyć. Trudno w to uwierzyć, ale dla mnie to było ważniejsze. Schudłam, ale chciałam mieć idealnie wyrzeźbione ciało i ciągle było coś dalekiego od ideału. Kiedy miałam ładne ramiona, to mięśnie brzucha wciąż nie były idealne. Dziś wiem, że to nie ma końca - wspomina Karolina.
POLECAMY: * Siłownia w domu?*