Walczyła o najbiedniejszych. W zeszłym tygodniu brazylijska działaczka zginęła od strzałów w głowę

Ulicami brazylijskich miast wciąż przetaczają się protesty, po zeszłotygodniowym zamachu na Mariellę Franco. 38-letnia radna Rio de Janeiro i aktywistka społeczna stająca w obronie mieszkańców fawel i osób LGBT zmarła na miejscu od strzałów w głowę.

Marielle Franco podczas wiecu na ulicach Rio de Janeiro, sierpień 2016.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Helena Łygas

Brazylijki i Brazylijczycy wyszli na ulice nie tylko w hołdzie dla zmarłej, ale też żądając sprawiedliwości. Do zamachu doszło miesiąc po tym, jak działaczka ostro opowiedziała się przeciwko decyzji prezydenta kraju, Michela Temera, który przyznał szerokie uprawnienia służbom mundurowym, celem "przywrócenia porządku w Rio".

To bezprecedensowa sytuacja w historii Brazylii. Temera, po raz pierwszy od przywrócenia demokracji w połowie lat 80., skorzystał z konstytucyjnego prawa do poszerzenia uprawnień wojska. Biorąc pod uwagę historię władzy junt wojskowych w Ameryce Łacińskiej, posunięcie bądź co bądź ryzykowne.

Zaledwie kilka dni przed feralnym zamachem Marielle napisała na Twitterze o śmierci 23-latka z faweli, który zginął z rąk policji. Media nie paliły się do opisania sprawy, a wobec funkcjonariuszy nie wyciągnięto konsekwencji, na skutek uprawnień nadanych im przez Michela Temera.

Franco osierociła 19-letnią córkę. Od ran postrzałowych zginął także jej kierowca, a towarzyszący im dziennikarz został ranny. Prawdopodobnie kobieta była śledzona od wyjścia z panelu dyskusyjnego poświęconego młodym, czarnoskórym działaczkom. Wracała do domu.

Marielle w radzie miejskiej Rio de Janeiro zasiadała od dwóch lat. Była jedną z siedmiu kobiet i jedyną osobą czarnoskórą w 51-osobowej radzie. Choć w polityce nie miała wielkiego doświadczenia (była asystentką i konsultantką ds. praw człowieka brazylijskiego posła, Marcela Freixa), ludzie znali ją znakomicie. Mimo braku intensywnej kampanii wyborczej była kandydatką z piątą największą liczbą głosów spośród 1500 zgłoszonych kandydatów. Reprezentantką najliczniejszej i najbiedniejszej grupy w mieście.

Znała brazylijskie slumsy aż za dobrze, na świat przyszła w faweli Maré, okalającej Rio od północy, a kilka lat temu zapobiegliwie oddzielonym od miasta autostradą. Mimo skrajnej biedy nie przerwała nauki. Udało się jej zdobyć stypendium pozwalające na studia wyższe. Żeby utrzymać siebie i córkę, którą urodziła w młodym wieku, pracowała jako przedszkolanka.

Zaczęła działać w organizacjach działających na rzecz praw człowieka, po tym, jak w strzelaninie zginęła jej najlepsza przyjaciółka. Dopiero na studiach zdała sobie sprawę z głęboko zakorzenionego w Brazylii rasizmu i homofobii. Z faweli udało się jej wyprowadzić z nastoletnią córką i partnerką Mônica Benício do bezpiecznej, podmiejskiej dzielnicy zaledwie na rok przed śmiercią.

Prezydent w wystąpieniu telewizyjnym mających ukrócić niepokoje społeczne po zabójstwie Marielle Franco oznajmił, że "Gangi nie zabiją przyszłości Brazylii". Dając do zrozumienia, że to gang stoi za śmiercią działaczki, a także, że nie ma zamiaru zabierać szerokich uprawnień z rąk policji, o co walczyła Mariella.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Jesienią są lekceważone. Mogą ukrywać się w tym miejscach w domu
Jesienią są lekceważone. Mogą ukrywać się w tym miejscach w domu
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Jej córka obchodzi 23. urodziny. Kiedyś trafiła do domu dziecka
Jej córka obchodzi 23. urodziny. Kiedyś trafiła do domu dziecka
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni