Uwielbiała Andrzeja Gołotę
Mniej więcej w tym samym okresie, podobnie jak jej rówieśnice, kochała się na zabój w 13-letnim bracie koleżanki. Dziewczęta przebywały razem przez kilka tygodni w miejscowości Kasina Wielka. Była tam posiadłość, którą nazywały „zieloną szkołą”. Chłopak przyjechał któregoś dnia w odwiedziny do siostry. Wszystkie te, które się w nim kochały (łącznie z Wisławą Szymborską), uknuły spisek. Zmusiły go do zabawy w Indian, wzięły do niewoli, przywiązały do drzewa i zostawiły. A nocą się licytowały, której uczucie jest silniejsze.
Wisława Szymborska kochała się nie tylko w owym 13-latku, ale też w Bohunie i w Sherlocku Holmesie. Natomiast jako dojrzała kobieta uwielbiała Vaclava Havla, Woody’ego Allena i… Andrzeja Gołotę. W 1997 r. jej zdjęcie pojawiło się na tej samej stronie, obok słynnego pięściarza, w magazynie „Machina”. Miała też swoich męskich idoli wśród pisarzy: Michela de Montaigne’a, Jonathana Swifta, Marka Twaina oraz Tomasza Manna. Temu ostatniemu poświęciła wiersz. Nad wyraz podziwiała też malarstwo Vermeera z Delft.