Wpływowe małżeństwa
Najbardziej wpływowym małżeństwem w Polsce jest dziś Radosław Sikorski i Anne Applebaum, czytamy we „Wprost”. On jest szefem MSZ, a ona wpływową amerykańską dziennikarką.
Termin power couples powstał w latach 80-tych XX wieku i oznacza władcze pary, które wspierają się wzajemnie i osiągają zawodowe szczyty. Pierwszy raz mianem power couple określono Luke’a Spencera i Laurę Weber, bohaterów amerykańskiej opery mydlanej „General Hospital”. Mimo, że jest to fikcyjne małżeństwo, to mają wielki wpływ na postawy Amerykanów. Odcinek, w którym wchodzą w związek małżeński obejrzało 30 mln widzów.
Bill Clinton wiele zawdzięcza swojej wpływowej żonie Hillary, z zawodu prawniczce. Pierwsze super pary pojawiły się w Polsce już w epoce PRL-u. Zaliczyć do nich można premiera Józefa Cyrankiewicza i aktorkę Ninę Andrycz, pisarza Stanisława Dygata i aktorkę Kalinę Jędrusik. Ale zjawisko to rozwinęło się dopiero w latach 90-tych, kiedy Jolanta Kwaśniewska zaczęła rozwijać swoją karierę u boku prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Najbardziej wpływowe są małżeństwa rozwijające swoją karierę w polityce. Najwięcej osiągają ci, którzy pracują na sukces wspólnie. Tak jak Hillary i Bill Clintonowie. Już w latach 70-tych stworzyli plan zdobycia prezydentury przez Billa. Nie powiódł się on w 100 procentach, ale mimo tego stworzyli ze swojego nazwiska markę. Zarabiają 100 mln dolarów na książkach biograficznych i wykładach. Hillary cały czas towarzyszy Billowi w jego politycznej karierze, pomimo jego zdrad. On także ją wspierał w walce o fotel senatora.
W Polsce taka parą jest Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy. To pani Jolanta ociepla wizerunek swojego męża i to dzięki niej wpadki prezydenta (takie jak ta w Charkowie, kiedy pijany nie potrafił utrzymać równowagi na cmentarzu zamordowanych polskich żołnierzy) nie były surowo oceniane.
W show-biznesie niesłabnącą uwagą mediów cieszy się para Brad Pitt i Angelina Jolie, określana jako Brangelina. Nieźle zarabiają na swoim związku. Zdjęcia ich nowo narodzonych bliźniaków magazyny „Hello” i „People” kupiły za 15 mln dolarów.
Współpraca w superparach układa się lepiej niż w zwykłych związkach. Partner wie jakie wyrzeczenia wiążą się z pracą i je akceptuje. Z badań wynika że wiążemy się z osobami o podobnych poglądach ale także podobnej atrakcyjności fizycznej. Paweł Trochimiuk, uważa że ważne jest, aby partnerzy byli silnymi osobowościami. Inaczej jedna ze stron może zostać zdominowana.