Diora Usmanowa znalazła pomysł na biznes
Usmanowa, którą na samym Instagramie obserwuje prawie 130 tysięcy osób, jest wyśmiewana za swoje ostatnie wypowiedzi dla rosyjskiego magazynu "Tatler". "Uzbecka księżniczka" lekceważąco mówi w nich o Paryżu, który nazywa nudnym i niedostatecznie szykownym, aby otworzyć w nim butik. "Po tygodniowym pobycie w Paryżu miałam depresję. Moskwa jest ciekawa, a Paryż nudny" - komentowała Diora.
Kiedyś kobieta wraz z mężem Baburem spędzili sporo czasu w szwajcarskiej miejscowości Zug, w której mężczyzna pracował w jednym z przedsiębiorstw swojego prokremlowskiego wujka miliardera - Alishera Usmanowa (jest on także szczęśliwym posiadaczem 30 procent udziałów piłkarskiego klubu Arsenal Londyn). "W ciągu dwóch miesięcy szwajcarskiego życia chodziłam w powyciąganym swetrze i łapałam się na tym, że jestem w stanie wyjść z domu w kapciach" - opowiada Diora. "W Zug nic się nie dzieje. A najgorsze jest to, że w którymś momencie dostosowujesz się do lokalnej społeczności" - dodaje.