Diora Usmanowa znalazła pomysł na biznes
Życie Usmanowej diametralnie się zmieniło po tym, jak jej mąż - potencjalny spadkobierca fortuny wartej 10 miliardów funtów, zginął w wypadku samochodowym w Taszkencie, stolicy Uzbekistanu, trzy lata temu. Wujek zmarłego bardzo przeżył utratę siostrzeńca, a wdowie po 30-latku bardzo pomogła żona udziałowca Arsenalu. Mimo znanych koneksji rodzinnych Diora, jak sama podkreśla, stara się żyć na własny rachunek. Media jednak doskonale wiedzą, kim jest i stale traktują ją jako siostrzenicę premiera Uzbekistanu, a nie jako znaną projektantkę.
"Kiedy ludzie piszą, że jestem czyjąś siostrzenicą oznacza to, że wszystkie moje małe, skromne zwycięstwa ostały przykryte czyimś dużym nazwiskiem. Nawet jeśli sama czytam, że czyjaś córka zaprojektowała kolekcję ubrań, myślę, że w efekcie zatrudniła projektanta, a sama nic nie zrobiła" - podsumowuje Diora w wywiadzie dla "Daily Mail".