Pod obstrzałem
Agnieszka Przybylska: "Mieć sławną siostrę nie jest wcale przyjemne. Czasami chodziłyśmy razem do Klifu [gdyńskie centrum handlowe, przyp. red.] Nie można było wówczas skupić się na sobie, trzeba było być dyskretnym i mieć oczy dokoła głowy. Każdy przysłuchiwał się, uśmiechał, robił zdjęcia".
Brak mi tego, że nie mogę zadzwonić do Ani po każdej swojej porażce i po każdym swoim sukcesie. Mimo że czasami mieszkała daleko, miałyśmy nieustanny kontakt".