Miłość niedokończona
Podobno ostatni dzień życia Lennona był dniem doskonałym, pełnym radości, udanego występu w telewizji i sesji zdjęciowej z Annie Leibovitz. Zmęczeni, ale podbudowani, zakochani w sobie Yoko i John mieli jechać na kolację do restauracji hinduskiej. Jednak zdecydowali się wrócić do domu.
Mark Chapman, który obecny był w studio telewizyjnym podczas występu Johna Lennona, już wcześniej przybył pod Dakotę. Za chwilę miała podjechać limuzyna, z której wysiądzie Yoko, a za nią John, ubrany w niebieski sweter i kurtkę zapinaną na zamek błyskawiczny. Kobieta poszła przodem, mężczyzna za nią. Czy rozpoznał w Chapmanie fana, któremu kilka godzin wcześniej dawał autograf? Minął go i poszedł w kierunku drzwi do Dakoty. "Panie Lennon" - wykrzyknął Chapman. Rozległy się strzały...
Ciało Johna Lennona zostało skremowane 10 grudnia 1980 roku, a urna z jego prochami przekazana Yoko Ono. Spotkanie pożegnalne fanów artysty odbyło się 14 grudnia, o godzinie 14. Na ulicach wokół Central Parku i Dakoty zebrało się przeszło sto tysięcy osób, a uroczystość transmitowana była na cały świat. W niebo wzleciało tysiące białych balonów. Podobne uroczystości odbyły się w innych miejscach, m.in. rodzinnym mieście Lennona, Liverpoolu, a także w Melbourne, San Francisco i Chicago. Na prośbę Yoko, jej i Johna ulubiona część Central Parku została nazwana "Strawberry Fields" i stała się symbolem pokoju i braterstwa.
Karolina Karbownik/(gabi)/WP Kobieta