Zakażenie gronkowcem. Kobieta przyniosła do salonu rachunki za leczenie
Chelsea Lloyd z Murfreesboro umówiła się na pedicure w salonie kosmetycznym. Wizyta kosztowała ją znacznie więcej niż zakłada. Do kosztów usługi doszły jeszcze rachunki za leczenie.
Chelsea Lloyd wybrała się, jak co miesiąc, na zabieg pedicure. Tym razem jednak postanowiła przetestować inny salon kosmetyczny. Tej decyzji żałuje do dziś. Kobieta zaraziła się gronkowcem.
Zakażenie gronkowcem w salonie kosmetycznym
Zaledwie cztery godziny po wizycie na stopie kobiety pojawiła się wsypka, która była wyjątkowo bolesna. Dwa dni później obrzęk zamienił się w pęcherze. To zdecydowanie nie było efektem, jakiego oczekiwała. Lekarz stwierdził zakażenie gronkowcem. Kobieta dostała antybiotyk, maści i zastrzyki. Leczenie wyniosła ją ponad 500 dolarów, czyli około 2 tys. złotych.
Kobieta postanowiła zawalczyć o swoje pieniądze i rekompensatę. Kiedy poszła do salonu i pokazała pęcherze wraz z rachunkami za leczenie, dostała zwrot kosztów zabiegu oraz zadośćuczynienie w wysokości około 700 złotych. Taka kwota nie wystarczyła na pokrycie leczenia tak poważnego zakażenia. Salon jednak odmówił wypłacenia większej sumy pieniędzy.
Kierowniczka salonu, Susan Nguyen, zaproponowała zapłacenie drugiego rachunku medycznego, jeśli Chelsea zgodziła się podpisać formularz potwierdzający, że będzie to ostatni raz, kiedy przyniosła im rachunek medyczny. Kierowniczka zarzekała się również, że kobieta nie zaraziła się w ich salonie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl