Zdjęcia ślubne bez kiczu
Wesele to jeden z ważniejszych dni w życiu i wymaga dokumentacji zdjęciowej, która jest niezastąpioną pamiątką. Wiele par jest jednak niezadowolone, kiedy oglądają fotografie ślubne, a na nich od lat ten sam kicz i wytarte pozy – mąż klęczący u stóp żony patrzy jej w oczy, ona pokazuje nie wiadomo dlaczego podwiązkę, albo całują się pod drzewem w parku. Jak uniknąć banału w ślubnej fotografii.
01.02.2013 | aktual.: 01.02.2013 15:23
Wesele to jeden z ważniejszych dni w życiu i wymaga dokumentacji zdjęciowej, która jest niezastąpioną pamiątką. Wiele par jest jednak niezadowolone, kiedy oglądają fotografie ślubne, a na nich od lat ten sam kicz i wytarte pozy – mąż klęczący u stóp żony patrzy jej w oczy, ona pokazuje nie wiadomo dlaczego podwiązkę, albo całują się pod drzewem w parku. Jak uniknąć banału w ślubnej fotografii.
Bez liku jest fotografów, którzy oferują robienie zdjęć parom młodym. Ale nie zawsze mogą oni poszczycić się fachową wiedzą i doświadczeniem. Zdarza się bowiem, że parafrazując tekst piosenki, działają na zasadzie - aparat obsłużyć każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. I tak fotografami zostają przekwalifikowany handlowiec, czy bezrobotny urzędnik. Przyczynia się do tego spadek cen oraz łatwy dostęp do większości urządzeń cyfrowych: aparatów fotograficznych, lamp, obiektywów, monitorów, komputerów. Dzięki temu wiele osób, kompletnie bez przygotowania i doświadczenia, bierze w dłonie swój nowoczesny sprzęt i wyrusza fotografować śluby. Pojawia się więc pytanie, jak w gąszczu usług wybrać odpowiedniego fachowca, który nie postawi nas pod drzewem w parku.
Przejrzyj portfolio. Większość fotografów ma strony internetowe, na których zamieszczają efekty swojej pracy. Nawet jeśli nie planujecie ślubu kościelnego, zwróćcie uwagę na zdjęcia ze świątyni. Ciemne pomieszczenia to wyzwanie. Dobre zdjęcia z kościoła są jasne i ostre, a fotograf potrafi uchwycić te najważniejsze momenty z ceremonii. Portfolio pokaże, jaki styl preferuje. Trzeba jednak pamiętać, że efekt ostateczny jest wypadkową talentu fotografa i oczekiwań klienta.
Kto pyta nie błądzi. Dobrze jest skorzystać z rad znajomych, którzy brali niedawno ślub i mogą kogoś polecić. Poproście ich o pokazanie zdjęć. Przyjrzyjcie się im i zastanówcie, czy się wam podobają. Źródłem informacji są także fora internetowe. Ale ostateczną wyrocznią powinny być gusta i oczekiwania pary młodej.
Unikaj ogranych motywów. Na wszelkie możliwe sposoby obfotografowane zostały już parki, mostki, drzewa, do których przytula się młoda para. Innym ujęciem w czołówce kiczu fotografii ślubnej są zdjęcia w bryczce, czy na rowerze. Szczególnie, kiedy pan młody jedzie, a jego biedna małżonka biegnie za nim. Albo on ją wiezie na siodełku w sukni, która ciągnie się po ziemi. W letnie popołudnia na starówkach miejskich aż roi się od Par Młodych czekających w kolejce do ujęcia na tle zamku. Fotograf ma ułatwione zadanie, jeśli klienci mają własne ulubione miejsca, które nadają się na sesje. Warto się wcześniej nad tym zastanowić i omówić pomysł z fachowcem.
Nie ryzykuj. Ostatnimi czasy można zaobserwować modę na fotografie ekstremalne, np. para stoi, albo kładzie się na ulicy przed stojącymi na czerwonym świetle samochodami. Nie do końca wiadomo, po co tak bardzo ryzykować, żeby mieć zdjęcie z autostrady. Jeśli nigdy wcześniej nie skakaliście na bandżi, to ślub nie jest najlepszym momentem na debiut.
Ustal za wcześniej warunki sesji. Wspólnie z fotografem zastanówcie się jeszcze przed ślubem, jak będzie wyglądać sesja. Wiele zależy od jego pomysłowości. Ale zdarza się, że para młoda ma własne marzenia dotyczące zdjęć, bo oboje uwielbia motocykle i chcieliby mieć sesję z jednośladami w tle. Spytaj o format zdjęć i pod żadnym pozorem nie akceptuj fotografii 10×15, absolutne minimum to 15×21. Zapytajcie fotografa co dokładnie wchodzi w skład podanej ceny.
(mos/bb), kobieta.wp.pl