Może lepiej to przemilczeć?
Wiedziała, że to wyznanie zrujnuje życie jej męża. Zaufanie, którym ją darzył, w jednej chwili runie jak domek z kart. Ale to przecież też jego wina.
Wie, że nie powinna tak myśleć, ale nagle zaczęła przypominać sobie, jak często była sama. On wychodził na służbowe kolacje, a ona była zdesperowaną panią domu - sprzatała, prała, gotowała i zajmowała się dziećmi. To on nie miał czasu na rozmowy i pomoc, bo był zmęczony, przepracowany. Jakby ona nie pracowała.
A może on jej wcale kocha, a jej wyznanie da mu tylko pretekst do odejścia. Może on też ją zdradził i to nie raz. Może ma kochankę, którą jest zafascynowany i tylko czeka na taki prezent, jak zdrada żony.
"Jeśli informacja o zdradzie ma być tylko argumentem przeciwko drugiej osobie, orężem w walce osądzania, oskarżania o brak satysfakcji w związku, na pewno lepiej tego tematu nie podejmować. Ewentualnie podjąć go w obecności specjalisty – np. mediatora, psychologa czy psychoterapeuty." - dodaje Alicja Krata.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE