Egoizm, fałsz i obłuda
W Internecie przeczytała, że przyznanie się do zdrady to przejaw egoizmu. Takim wyznaniem ona chce zrzucić z siebie ciężar i uspokoić wyrzuty sumienia. Że lepiej tego nie robić, bo oskarżenia pozostaną na długie lata. Mąż nigdy jej tego nie wybaczy, nigdy nie zapomni. Że jeśli to był jeden raz i szczerze żałuje, to lepiej się wyspowiadać i już nigdy nie popełniać tego błędu.
Przeczytała też, że tylko prawda oczyszcza, bo prędzej czy później kłamstwo i tak wyjdzie na jaw. Niech postawi się w pozycji osoby zdradzonej. Czy nie chciałaby wiedzieć, co partner robi za jej plecami? Lepiej się przyznać, bo przecież nie można budować związku na fałszu i obłudzie.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE