Kochanek mnie szantażuje, że pokaże mu dowody zdrady, sms-y, maile. Boję się reakcji męża, gdy się o tym dowie od niego.
Zdradziłam męża kilka razy. Teraz kochanek mnie szantażuje, że pokaże mu dowody zdrady, sms-y, maile. Boję się reakcji męża, gdy się o tym dowie od niego. Czy nie lepiej wyznać prawdę? Albo chociaż trochę prawdy?
Sądziła, że jej życie jest szczęśliwe i poukładane. Mąż, dzieci i kochanek. Tak było do dnia, w którym ten trzeci postawił warunek - miała wybierać miedzy nim, a mężem. Dla niej to był wybór między kochankiem, a rodziną, bo wiedziała, że mąż w tej sytuacji będzie chciał odebrać jej dzieci.
Musiała szybko podjąć decyzję. Chciała uprzedzić kochanka i pierwsza przyznać się do zdrady. Wiedziała jednak, że ten krok zdemoluje jej poukładane życie i bardzo się tego bała...
Tekst mo/wp.pl
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Przyznać się?
"Wszystko zależy od osób tworzących związek – na ile są ze sobą szczerzy, mają do siebie zaufanie, potrafią sobie wybaczać, na ile ważna jest dla obojga ta relacja, na ile chcą nadal być razem itd. Ważne też jest to, w jaki sposób o tym rozmawiamy. Zanim więc przekażemy taką informację partnerowi, warto zdać sobie sprawę, w jakim celu rozmawiamy o zdradzie. Czym jest dla nas dobro partnera, czym nasze własne, a także dobro naszego związku?
Jeśli zdrada pojawiła się jako informacja o tym, że czegoś we wzajemnych relacjach brakuje, i partnerzy są w stanie rozmawiać o tym, jak to uzyskać w związku. Co mogą zrobić oboje, aby już więcej zdrada nie zaistniała – na pewno będzie to dla nich twórcze.
Nie są to łatwe tematy, ale szczerość i wzajemne zrozumienie oraz wspólne szukanie rozwiązań z pewnością cementują związek i pogłębiają więzi" - tłumaczy Alicja Krata – mediator; trener; prezes Zarządu Fundacji Mediare.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Może lepiej to przemilczeć?
Wiedziała, że to wyznanie zrujnuje życie jej męża. Zaufanie, którym ją darzył, w jednej chwili runie jak domek z kart. Ale to przecież też jego wina.
Wie, że nie powinna tak myśleć, ale nagle zaczęła przypominać sobie, jak często była sama. On wychodził na służbowe kolacje, a ona była zdesperowaną panią domu - sprzatała, prała, gotowała i zajmowała się dziećmi. To on nie miał czasu na rozmowy i pomoc, bo był zmęczony, przepracowany. Jakby ona nie pracowała.
A może on jej wcale kocha, a jej wyznanie da mu tylko pretekst do odejścia. Może on też ją zdradził i to nie raz. Może ma kochankę, którą jest zafascynowany i tylko czeka na taki prezent, jak zdrada żony.
"Jeśli informacja o zdradzie ma być tylko argumentem przeciwko drugiej osobie, orężem w walce osądzania, oskarżania o brak satysfakcji w związku, na pewno lepiej tego tematu nie podejmować. Ewentualnie podjąć go w obecności specjalisty – np. mediatora, psychologa czy psychoterapeuty." - dodaje Alicja Krata.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Egoizm, fałsz i obłuda
W Internecie przeczytała, że przyznanie się do zdrady to przejaw egoizmu. Takim wyznaniem ona chce zrzucić z siebie ciężar i uspokoić wyrzuty sumienia. Że lepiej tego nie robić, bo oskarżenia pozostaną na długie lata. Mąż nigdy jej tego nie wybaczy, nigdy nie zapomni. Że jeśli to był jeden raz i szczerze żałuje, to lepiej się wyspowiadać i już nigdy nie popełniać tego błędu.
Przeczytała też, że tylko prawda oczyszcza, bo prędzej czy później kłamstwo i tak wyjdzie na jaw. Niech postawi się w pozycji osoby zdradzonej. Czy nie chciałaby wiedzieć, co partner robi za jej plecami? Lepiej się przyznać, bo przecież nie można budować związku na fałszu i obłudzie.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Przyznanie do zdrady uspokoi sumienie?
"Na pewno jeśli pojawia się poczucie winy, rozmowa o tym jest ważna, aby odzyskać spokój i dać sobie samemu szansę na wybaczenie. Wybaczenie ze strony partnera ma też uzdrawiającą moc, jeśli potrafi to zrobić.
I znowu – istotne tutaj jest to, w jaki sposób chcemy te nasze wyrzuty sumienia uspokoić. Jeśli zrobimy to, przyznając się do zdrady, ale tylko po to, aby oskarżyć o nią partnera, przerzucając winę na niego, na pewno taka informacja nie uzdrowi nic w związku. Wprost przeciwnie – wzajemne żale, niechęć, zranienia, będą narastać. A wyrzuty sumienia i tak zostaną.
Jeśli chcemy przyznać się do zdrady, gdyż zobaczyliśmy ją jako informację o tym, że coś złego zaczyna się dziać w relacji z partnerem albo kryzys utrzymuje się już przez jakiś czas, może to być podstawa do wspólnego zastanowienia się nad stanem obecnym i przyszłością związku." - tłumaczy Alicja Krata.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Dlaczego?
Zaczęła zastanawiać się, dlaczego zdradziła męża?
Ten pierwszy raz był na firmowym wyjeździe integracyjnym. W jej małżeństwie wszystko się "świetnie układało", ale chwilami było nudno. Dzieci i mrukliwy, zapracowany mąż, który już nie chciał chodzić do klubów, czy na spacery, bo był wiecznie zmęczony. A przecież są jeszcze młodzi. Czasami muszą zaszaleć. Kilka jej koleżanek ma kochanków i bardzo sobie ich chwali. Chyba chciała tego spróbować.
Niektórzy mówią o różnych rodzajach zdrady: świadoma, w odpowiedzi na nudę, przypadkowa - pod wpływem alkoholu, rozliczeniowa - z zemsty na zdradę partnera. Czy zdradę można rozpatrywać w takich kategoriach?
"Są to raczej różne okoliczności i motywy – zewnętrzne i wewnętrzne, które towarzyszą zdradzie. Przyczyną zaś są odzywające się w danym momencie niezaspokojone potrzeby. Na ogół nie są to tylko potrzeby seksualne, ale też docenienia, uznania, akceptacji, bliskości, kontaktu, zrozumienia. Zdradzając szukamy właśnie tego. Gdybyśmy byli świadomi swoich potrzeb i potrafili o nich rozmawiać z partnerem, do wielu zdrad by nie doszło – moglibyśmy bowiem osiągnąć ich spełnienie w trwającym związku. "- wyjaśnia Alicja Krata.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
W delegacji to nie zdrada?
Zdradziła męża kilka razy. Teraz kochanek ją szantażuje, że pokaże mu dowody zdrady, sms-y, maile. Boi się reakcji męża, gdy się o tym dowie od niego. Nie wie, co zrobić?
Przypomniała sobie cytat z filmu "Porno" Marka Koterskiego, że jak po alkoholu to nie zdrada i jak mąż w delegacji to nie zdrada. Jakoś przestał ją śmieszyć.
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE
Dlaczego się zdradzamy?
Czy są jakieś określone przyczyny, okoliczności, które popychają nas do tego kroku?
Zdaniem Alicji Kraty, zdradzamy często wtedy, gdy ktoś odpowiada na nasze ujawniające się w danym momencie potrzeby i je zaspokaja.
"Bywa tak, że jest to wynikiem długotrwałego braku bliskości, ciepła, czułości, uznania, empatii i innych ważnych potrzeb w związku, w którym partnerzy nie potrafią rozmawiać o tym, co czują i czego potrzebują we wzajemnej relacji. Zdarza się też często, że zdradzamy ulegając nastrojowi chwili - wykorzystujemy ją, aby poczuć się komfortowo i zaspokoić swoje własne potrzeby.
Warto jednak pamiętać o tym, że inni ludzie nie są maszynami do spełniania naszych potrzeb. I że jest to w większości przypadków egocentryczna i niedojrzała strategia ich zaspokajania." - dodaje psycholog.
Alicja Krata – mediator; trener; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości (www.szkolamilosci.org.pl), w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
Tekst mo/wp.pl
POLECAMY: ŻYCIE PO ZDRADZIE