Być jak Ziggy Stardust
- Noszę makijaż, bo w idealny sposób wyraża to jak chcę wyglądać. W podobnym sensie jak kobiety, które się malują: nie po to, żeby wyglądać kobieco, a bardziej, żeby wyglądać specyficznie (…). Makijaż daje mi możliwość prostej transformacji – opowiadał w muzycznym magazynie „The Fader”.
- Kiedy byłem dzieckiem, robiłem sobie makijaż w stylu zespołu KISS, do którego używałem farb akwarelowych. Uwielbiałem KISS, bo słuchania ich muzyki zabraniano nam w katolickiej szkole. Ale Alice Cooper i David Bowie byli dla mnie znacznie ważniejsi. Makijaż KISS był jak maska, było w nim za dużo inspiracji kabuki. Ja nie chciałem ukrywać się za taką maską, chciałem być zauważalny. To Ziggy Stardust zainspirował mnie do zgolenia brwi. Ludzie patrzą wtedy na ciebie i zastanawiają się, co jest z tobą nie tak. W ten sposób znacznie więcej możesz osiągnąć za pomocą makijażu – dodał.