Kobieta w męskim uniformie
Przez swoją androgyniczną urodę oraz uniseksowy styl ubierania często brano ją za mężczyznę. Pozory zmyliły również słynnego poetę Allena Ginsberga, który przypadkowo spotkał na ulicy Patti Smith, dorzucił jej do kanapki brakujące 10 centów i zaprosił na filiżankę kawy. Jak pisze artystka w „Poniedziałkowych dzieciach”, Ginsberg dopiero po pewnym czasie zorientował się, że zaprosił na randkę kobietę, a nie młodego chłopca.
W wywiadzie dla pisma „Vice” przyznała, że nigdy nie narzekała na brak powodzenia u płci przeciwnej. Jej nietypowa uroda i charyzmatyczna osobowość fascynowały wielu mężczyzn. Wśród najważniejszych osób w jej życiu Smith wymienia męża, gitarzystę Freda "Sonica" Smitha oraz fotografa Roberta Mapplethorpe’a (Mapplethorpe i Smith byli kiedyś parą, dopiero później artysta zadeklarował, że jest homoseksualistą – przyp.red.), z którym przyjaźniła się do jego śmierci (artysta zmarł na AIDS w 1989 roku – przyp.red.).