GwiazdyZe sceny na ulicę: Patti Smith

Ze sceny na ulicę: Patti Smith

Ze sceny na ulicę: Patti Smith
Źródło zdjęć: © Pinterest
Kamila Żyźniewska

Mówi się o niej, że jest „matką chrzestną punk rocka”. Rockandrollowa poetka, pisarka i jedna z najważniejszych kobiet na muzycznej scenie do tej pory inspiruje kolejne pokolenia młodych artystów. Fenomen Patti Smith docenił nie tylko świat muzyki. Wbrew pozorom jej nonszalancki, niedbały i niewymuszony styl wcale nie był manifestem modowej abnegatki, a osoby bardzo świadomej swojego wizerunku. Kobiety, dla której w modzie nigdy nie istniały granice płci. Androgyniczny wygląd Patti Smith do dziś ma niepodważalny wpływ na charakter damskiej garderoby. Co stanowi jego esencję? Co dokładnie wyróżnia artystkę spośród innych rockowych muzyków?

Zobacz też:

1 / 7

Ubranie, które nie jest kostiumem

Obraz
© Pinterest

Jej styl nigdy nie krzyczał oczywistą ekstrawagancją. Wśród prostych i stonowanych ubrań w garderobie Patti Smith niezmiennie dominują szerokie T-shirty, męskie koszule, obszerne marynarki i dżinsowe spodnie. W modzie od zawsze ceniła sobie wygodę, nigdy też nie rozróżniała w niej kategorii damskiej i męskiej.

- Lubię czuć się komfortowo. Pojęcie płci nigdy dla mnie nie istniało. Po prostu chcę czuć się sobą – wyznała Patti Smith.

Jak podkreśla w wywiadach, w swoim wizerunku nie kieruje się tym, jak powinno się wyglądać, bo jedyne, co się dla niej liczy to bycie prawdziwym. Styl nowojorskiej artystki nigdy nie był przebraniem. Co więcej, zupełnie nie zmienił się od czasu jej muzycznego debiutu.

Świat szybko docenił jej szczerość i prawdziwość – być może dzięki temu stała się ikoną mody, której styl inspiruje inne gwiazdy, jak również stylistów i projektantów.

2 / 7

W garderobie Patti Smith

Obraz
© Pinterest

Luźna biała koszula, wąskie czarne spodnie, a przez ramię swobodnie przerzucona kurtka. Stylizacja artystki z okładki jej debiutanckiej płyty „Horses” do tej pory znajduje spore grono naśladowczyń. Wizerunek Patti Smith, który uwiecznił na zdjęciu Robert Mapplethorpe regularnie inspiruje twórców sesji modowych.

Jednak oprócz klasycznych zestawów w czerni i bieli, do nieodłącznych elementów wizerunku Patti Smith należą m.in. szerokie pudełkowe blezery, różnego rodzaju nakrycia głowy – od chustek po kapelusze, T-shirty ze sloganami i ciężkie wojskowe buty (jedną parę, pochodzącą z planu zdjęciowego „Alicji w Krainie Czarów” Tima Burtona, podarował jej zaprzyjaźniony z artystką Johnny Depp).

3 / 7

Kobieta w męskim uniformie

Obraz
© Pinterest

Przez swoją androgyniczną urodę oraz uniseksowy styl ubierania często brano ją za mężczyznę. Pozory zmyliły również słynnego poetę Allena Ginsberga, który przypadkowo spotkał na ulicy Patti Smith, dorzucił jej do kanapki brakujące 10 centów i zaprosił na filiżankę kawy. Jak pisze artystka w „Poniedziałkowych dzieciach”, Ginsberg dopiero po pewnym czasie zorientował się, że zaprosił na randkę kobietę, a nie młodego chłopca.

W wywiadzie dla pisma „Vice” przyznała, że nigdy nie narzekała na brak powodzenia u płci przeciwnej. Jej nietypowa uroda i charyzmatyczna osobowość fascynowały wielu mężczyzn. Wśród najważniejszych osób w jej życiu Smith wymienia męża, gitarzystę Freda "Sonica" Smitha oraz fotografa Roberta Mapplethorpe’a (Mapplethorpe i Smith byli kiedyś parą, dopiero później artysta zadeklarował, że jest homoseksualistą – przyp.red.), z którym przyjaźniła się do jego śmierci (artysta zmarł na AIDS w 1989 roku – przyp.red.).

4 / 7

Modowe fascynacje ze świata filmu i muzyki

Obraz
© Pinterest

- Kiedy byłam młoda, pojęcie ikony stylu w ogóle nie istniało – wyznała Patti Smith.

Wśród swoich największych modowych fascynacji artystka wymienia Boba Dylana, Johna Lennona, Keitha Richardsa, Franka Sinatrę, subkulturę bitników oraz poetów francuskiego symbolizmu (na jej całą twórczość niepodważalny wpływ miała poezja Arthura Rimbauda). Choć jej stylizacje zdominowała przede wszystkim męska garderoba, wśród inspirujących kobiet wymienia takie osoby jak Audrey Hepburn i Ava Gardner.

- Ona (Audrey Hepburn – przyp.red.) była pracującą w księgarni reprezentantką bitników, która chciała jechać do Paryża. To zupełnie jak dawniej ja – skomentowała Smith rolę aktorki w „Zabawnej buzi” Stanleya Donena.

- Ja podchodziłam do kwestii ubioru jak statystka przygotowująca się do ujęcia w filmie francuskiej Nowej Fali. Miałam kilka strojów – pasiastą koszulkę z łódkowym dekoltem i czerwoną apaszkę, jak Yves Montand w „Cenie strachu”, bitnikowy zestaw z Rive Gauche z zielonymi rajstopami i czerwonymi baletkami albo własną wersję Audrey Hepburn z „Zabawnej buzi”, czyli długi czarny sweter, czarne rajstopy, białe skarpetki i czarne buty na obcasie. Bez względu na wybór zawsze potrzebowałam około dziesięciu minut, żeby się przygotować – pisze Patti Smith w „Poniedziałkowych dzieciach”.

5 / 7

Nieprzypadkowa nonszalancja

Obraz
© Pinterest

Jej nonszalancki i niedbały styl wcale nie dowodzi jej braku zainteresowania modą. Patti Smith już od najmłodszych lat zaczytywała się w takich pismach jak „Vogue” czy „Harper’s Bazaar” oraz podziwiała modelki w katalogach marki Sears. Pod wpływem inspiracji modą z najlepszych modowych magazynów często szukała podobnych zestawów ubraniowych w pobliskich second handach.

Mimo wszystko nigdy nie starała się wyglądać jak inne dziewczyny, co manifestowała w swoim wizerunku.

- Nawet jako dziecko wiedziałam, czego nie chcę. Nigdy nie chciałam nosić czerwonej szminki. Kiedy moja matka mówiła, że powinnam ogolić nogi, pytałam dlaczego. Nigdy nie rozumiałam, czemu musimy w określony sposób prezentować siebie światu.
Kiedyś powiedziała:

- Mój styl mówi: „spójrz na mnie lub nie”. To komunikat typu „nie obchodzi mnie, co o mnie myślisz”.

Artystka wyznała również, że to, co najbardziej lubi w występowaniu, to „możliwość decydowania, co na siebie założy” i czy „uczesze swoje włosy”.

- Nikt nigdy nie mówił mi, co mam robić i nie robi tego do teraz - dodała.

Na zdjęciu: Patti Smith w kalnedarzu Pirelli 2016

6 / 7

Wielka przyjaźń

Obraz
© Pinterest

Oprócz dorobku pisarskiego i muzycznych albumów Patti Smith ma na swoim koncie dwie kolekcje ubrań, które stworzyła wraz ze swoją przyjaciółką, projektantką Ann Demeulemeester. Wśród nich znalazły się wiosenno-letnia kolekcja 2000 o nazwie „Woolgathering” (od tytułu jednej z jej powieści – przyp.red.) oraz męską linię na jesień i zimę 2006.

- Patti od zawsze była częścią mojego wszechświata, ale nie chcę spłycać naszej relacji, która jest naprawdę magiczna i piękna. Jest dla mnie święta, o czym nigdy nie mówię w rozmowach z prasą. Proszę nie ograniczajcie naszej przyjaźni do spodni czy spódnicy – cytuje wypowiedź projektantki pismo „Oyster Magazine”

7 / 7

Bunt w nietypowym stylu

Obraz
© Getty Images

Nazywana jest buntowniczką, choć charakter tego buntu niewiele ma wspólnego z postawą pozostałych rockowych muzyków.

- Ona odcięła się grubą kreską od całego establishmentu rockowego. Dla niej używką jest sztuka – tak mi się wydaje. Jest kilka fajnych historii, nie tylko z kręgów rocka, o tym, że można być buntownikiem, można mieć własne zdanie, można tworzyć absolutnie eksperymentalne formy zarówno literackie, jak i muzyczne i nie trzeba do tego dorzucać tony LSD ani wciągać koksu. Bunt i eksperyment nie musi iść w parze z zachlaniem i zaćpaniem. Patti Smith jest na to żywym dowodem – podsumował w Roxy osobowość artystki Robert Ziębiński.

Korzystałam m.in. z książek: "Poniedziałkowe dzieci" Patti Smith i "Leksykon buntowników" Maxa Cegielskiego.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (26)