Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"

Anna Wendzikowska jest mamą dwóch córek. Mierzy się z samodzielnym macierzyństwem, a przez partnera została porzucona zaledwie trzy tygodnie po urodzeniu drugiej pociechy. Podczas terapii zdała sobie sprawę, że daje z siebie zbyt wiele i posiada zakorzenione przekonanie, że na miłość mężczyzny trzeba zasłużyć.

Anna Wendzikowska wspomina przeszłość i opowiada o terapiiAnna Wendzikowska wspomina przeszłość i opowiada o terapii
Źródło zdjęć: © AKPA
Oliwia Rybiałek

Anna Wendzikowska aktualnie prowadzi autorski podcast "Ku szczęściu", a wszystkie projekty zawodowe stara się łączyć z podróżowaniem. Ostatnio odwiedziła Arabię Saudyjską, czyli 120 kraj na swojej liście. Na wyjazdy często zabiera ze sobą córki – 10-letnią Kornelię oraz 7-letnią Antoninę, które wychowuje samodzielnie.

Anna Wendzikowska sama wychowuje córki

Dziennikarce nie udało się zbudować stałej relacji z żadnym z ojców dziewczynek. Jakiś czas temu przyznała, że została ze wszystkim sama zaledwie trzy tygodnie po urodzeniu drugiej córki. Dziś ma satysfakcję z tego, że poradziła sobie w tym niezwykle trudnym okresie.

"Czy widzę smutną, zagubioną dziewczynę, która jeszcze nie wie, że za chwilę wszystko będzie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej? (...) I mimo że nie było jej łatwo i czasami miała czarne myśli, to dała swoim dzieciom miłość, bezpieczeństwo, opiekę i wsparcie, chociaż sama tego nie miała dla siebie" – napisała swego czasu na Instagramie.

Anna Wendzikowska o aktualnej sytuacji w Dzień Dobry TVN. "Wiem, że teraz redakcja DD TVN..."

"Nadużyłam się na każdy możliwy sposób"

Ostatnio w podcaście "Pewnie z Klimczak" Anna Wendzikowska otworzyła się na temat tego trudnego okresu i przyznała, że trafiła na terapię, podczas której zauważyła, że w relacji romantycznej daje z siebie zbyt wiele i próbuje zasłużyć na miłość.

– Pojawił się w moim życiu partner, który dotknął mojej największej rany, czyli że ja się nadużyłam na każdy możliwy sposób. Zrobiłam wszystko, co mogłam zrobić, aż do granic wyczerpania, a to wciąż nie było wystarczająco. No i to mnie doprowadziło do momentu, kiedy trzy tygodnie po porodzie zostałam sama – powiedziała dziennikarka.

– Dopiero tuż przed pandemią poszłam na taką grupową terapię DDA i to był moment, że zaczęłam otwierać oczy, jak się nadużywam, jak ja wszystko robię, ja ogarniam całą przestrzeń. Nagle zobaczyłam to z zewnątrz i mówię: no po prostu jeszcze tylko szpagat w powietrzu chyba powinnam zrobić. Robię już wszystko, ale dlatego, że głęboko gdzieś we mnie jest to przekonanie "musisz zasłużyć, żeby cię ktoś kochał" – wyznała.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
Byli małżeństwem 30 lat. Pod koniec już tylko na papierze
Byli małżeństwem 30 lat. Pod koniec już tylko na papierze