Rania Al-Abdullah
O tym, jaką pozycję wypracowała sobie podczas ponad 20 lat małżeństwa, najlepiej świadczy anegdota mówiąca, że jest bardziej znana od swojego męża, króla Abdullaha ibn Husajna i to do tego stopnia, że to on bywa nazywany "mężem Ranii".
Rania Al-Yasin urodziła się w 1970 roku w zamożnej palestyńskiej rodzinie. Jej ojciec był lekarzem, a przyszła królowa skończyła zarządzanie i marketing na amerykańskim uniwersytecie w Kairze. Pracowała w Apple i Citibanku, ale jej życie odmieniło się, kiedy podczas jednej z imprez poznała księcia Abdullaha. Uczucie było ponoć tak silne, że już dwa miesiące później zaręczyli się, a pół roku później wzięli ślub.
Wychodząc za mąż raczej nie spodziewała się, że zostanie królową. Jej mąż miał opinię playboya i nie cieszył się szacunkiem własnego ojca. Diametralnie zmienił się ponoć po ślubie, zakochany i wpatrzony w młodą żonę, która rok po ślubie urodziła mu pierwszego potomka (do dziś para doczekała się czwórki dzieci). Kiedy dowiedziała się, że zostanie królową, wcale nie była zachwycona: "Życie królowej jest zdecydowanie przereklamowane. To poważny i trudny biznes. Ale ja zawsze chciałam być kobietą interesu" - stwierdziła później.
Choć jako królowa arabska nie nosi tradycyjnych strojów, jest uwielbiana przez Jordanki. Nie tylko za urodę i mądrość, ale przede wszystkim za działania na rzecz równouprawnienia kobiet i edukacji dzieci. W 2008 w serwisie YouTube uruchomiła wideobloga, na którym rozprawiała się z panującymi na świecie stereotypami na temat Bliskiego Wschodu i mieszkających tam kobiet. Światowi komentatorzy są zgodni, że jest obecnie najsilniejszą marką Jordanii, świetnie znaną również w kręgach biznesowo-gospodarczych. Jako przedstawicielka świata arabskiego zasiada w radzie Światowego Forum Gospodarczego.