Czy gen zdrady istnieje?
Do zdrady przyznaje się co trzeci mężczyzna i co szósta kobieta – wynika z raportu o seksualności Polaków opracowanego przez prof. Zbigniewa Izdebskiego. Dlaczego tak często decydujemy się na „skok w bok”? Wytłumaczeń jest bardzo wiele – wychowanie, przyjęte wzorce, naturalne instynkty, a ostatnio także bardzo popularna teoria, wyjaśniająca niewierność… genetyką.
Do zdrady przyznaje się co trzeci mężczyzna i co szósta kobieta – wynika z raportu o seksualności Polaków, opracowanego przez prof. Zbigniewa Izdebskiego. Dlaczego tak często decydujemy się na „skok w bok”? Wytłumaczeń jest bardzo wiele – wychowanie, przyjęte wzorce, naturalne instynkty, a ostatnio także bardzo popularna teoria, wyjaśniająca niewierność… genetyką.
Człowiek został skonstruowany przez naturę tak, żeby tęsknił za wieczną miłością. Jednak z pewnością nie został stworzony do wierności – przekonuje Robert Wright, amerykański socjobiolog. Według autora bestsellerowej książki „Moralne zwierzę” mężczyzna – podobnie jak inne samce w świecie zwierząt – dąży do posiadania więcej niż jednej partnerki seksualnej, co zwiększa jego efektywność reprodukcyjną.
Chęć przygody
Czy podobnego zdania są Polacy, którzy przyznają się do niewierności? Wśród badanych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego (3200 osób w wieku 15-49 lat), co piąty zdradzający tłumaczy swoje zachowanie chęcią przeżycia nowej przygody. 17 proc. szuka nowego uczucia, natomiast 15 proc. wini za to wypalenie związku. 18 proc. ankietowanych samokrytycznie przyznaje, że zaliczyło „skok w bok” z głupoty.
Naukowcy próbują jednak znaleźć także inne wytłumaczenie niewierności. W ostatnich latach najwięcej mówi się o tzw. genie zdrady. Odpowiada on – zdaniem uczonych ze sztokholmskiego Karolinska Institute – za funkcjonowanie receptora wazopresyny, hormonu, który w istotnym stopniu decyduje o zachowaniach społecznych, łączeniu się w pary i seksualnym przywiązaniu.
Podpatrując norniki
Szwedzcy badacze eksperymentowali na dwóch gatunkach norników: polnym i preriowym. Samce pierwszego, jak większość ssaków, lubią często zmieniać partnerki, natomiast norniki preriowe są monogamiczne – gdy jeden z partnerów umiera, drugi decyduje się na dożywotnią abstynencję seksualną.
Dlaczego tak się dzieje? Okazało się, że gruczoły nornika preriowego wydzielają znacznie więcej wazopresyny niż w przypadku jego polnego kuzyna. Gdy naukowcy zmodyfikowali gen receptora wazopresyny u samców nornika polnego, stały się one nagle monogamistami. Wazopresyna występuje również w mózgu człowieka i naukowcy od dawna zadają sobie pytanie, czy hormon ten nie odgrywa podobnej roli w związkach uczuciowych między ludźmi. Teraz odpowiedź wydaje się dużo łatwiejsza. Zespół pod kierownictwem Hasse Waluma badał pary, których partnerzy posiadają różne warianty genetyczne ludzkiego receptora wazopresyny. Okazało się, że mężczyźni „wyposażeni” w jeden z nich, dwa razy częściej przeżywali kryzysy małżeńskie, osiągali niższe wyniki w teście zaangażowania uczuciowego i rzadziej byli w związku małżeńskim ze swoimi partnerkami, a ich żony lub dziewczyny czuły się mniej kochane.
Bliźniaki ze skłonnościami
To nie koniec poszukiwań „genu zdrady”. Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku przekonują, że za niewierność odpowiada DRD4, który reguluje poziom dopaminy w naszym organizmie. Posiada go co czwarty człowiek. W mózgu takich osób podczas „skoku w bok” zachodzą procesy, podobne jak u alkoholików czy hazardzistów. Co ciekawe, człowiek z genem DRD4 wykazuje również bardziej liberalne poglądy i niekonwencjonalne przekonania polityczne.
O genetycznych uwarunkowaniach niewierności przekonany jest także prof. Tim Spector z Twin Research Unit w St. Thomas’ Hospital w Londynie, który od 20 lat zgłębia temat zdrady. Naukowiec zauważył pewną zależność, obserwując zachowanie społeczne bliźniaków jednojajowych. Takie osoby mają w swoich komórkach identyczną informację genetyczną, więc jeśli jeden z bliźniaków miał zdecydowaną tendencję do zdrady – jego brat lub siostra postępowali podobnie. Bliźniaki dwujajowe zachowywały natomiast pełną indywidualność.
Natura zdrady
Profesor Tim Spector zastrzega, że geny nie decydują samodzielnie o zdradzie – bardzo ważny jest również kontekst społeczny, np. dziecko, które jest świadkiem zdrady jednego z rodziców, samo po osiągnięciu dorosłości może nie mieć skrupułów przed wykonaniem „skoku w bok”. Także wielu innych naukowców zwraca uwagę, że za niewierność na pewno nie możemy obciążyć tylko genów. W dużej mierze odpowiada za to wychowanie i przyjęte wzorce społeczne.
Według seksuologa Andrzej Depko skłonności do zdrady ma także korzenie tkwiące w instynktach naturalnych. – W świecie zwierząt samica wybiera najsilniejszych samców, samiec zaś stara się przekazać swoje geny jak największej liczbie samic. Podobne zjawiska widać w świecie ludzkim. Jest skłonność do zdrady, kobiety zaś szukają partnerów o wysokim statusie majątkowym, aby zapewnić przyszłość potomstwu – tłumaczy Andrzej Depko w rozmowie z WP. – Jednak seksualność to coś więcej niż czysty popęd. Sama seksualność służy nie tylko potomstwu, ale i budowaniu więzi. Orgazm cementuje ze sobą ludzi. Kobieta chce satysfakcji seksualnej razem z nim i nie jest zainteresowana innymi kontaktami, chyba że życie seksualne nie jest najlepszej jakości. Podobnie jest u mężczyzn, choć grają tutaj również cechy osobowościowe, które sprawiają, iż kobiety zdradzają rzadziej, a u mężczyzn daje czasem znać pragnienie przygody – dodaje seksuolog.
(rn/pho)