Frytki - niebezpieczna pokusa
Prowadzą do nadwagi, zwiększają ilość złego cholesterolu w organizmie, wywołują pośrednio miażdżycę, a nawet (podobno) prowadzą do raka wątroby. Dietetycy przestrzegają, że trzeba jeść je rzadko, a najlepiej zupełnie odstawić. Jednak wszyscy kochamy frytki. Zajadają się nimi Francuzi (pommes frites), Amerykanie (chips) i Hiszpanie (patatas bravas). Belgowie twierdzą, że je wymyśli, a Polacy traktują niemal jak potrawę narodową, na równi z ...pizzą i kebabem.
14.03.2013 | aktual.: 14.03.2013 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prowadzą do nadwagi, zwiększają ilość złego cholesterolu w organizmie, wywołują pośrednio miażdżycę, a nawet (podobno) prowadzą do raka wątroby. Dietetycy przestrzegają, że trzeba jeść je rzadko, a najlepiej zupełnie odstawić. Zajadają się nimi Francuzi (pommes frites), Amerykanie (chips) i Hiszpanie (patatas bravas). Belgowie twierdzą, że to oni je wymyślili, a Polacy traktują niemal jak potrawę narodową, na równi z ...pizzą i kebabem.
Frytki i ludzie są jak stare, dobre małżeństwo, które się kocha i nienawidzi zarazem. Chce się rozstawać, ale trwa przy sobie razem do końca życia. To związek w pełni toksyczny! Niezdrowy, ale zarazem fascynujący i smakowity. Jak każdy komercyjny sukces, tak również frytki mają wielu ojców i kilka matek. Poszczególne kuchnie narodowe i kucharze toczą ze sobą odwieczne spory, kto je właściwie wymyślił? Kto je pierwszy podał i kto przyrządza najlepiej tę przystawkę? Na początku warto podkreślić, że w przypadku polskiej nazwy: „frytki” mamy do czynienia prawie na pewno z francuskim źródłosłowem. Tego typu smażone ziemniaki od setek lat we Francji zwane były bowiem: pommes de terre frites, pommes frites, patates frites, lub po prostu frites. A stąd już naprawdę niedaleko do naszych poczciwych „frytek”.
Z wielu zamieszczonych w brytyjskiej Wikipedii cytatów z amerykańskich, angielskich i francuskich słowników kulinarnych niezbicie wynika, że frytki musiały narodzić się we Francji lub Belgii. W kilku językach utrzymuje się do tej pory w ich nazwie określenie: „francuskie”. Podobno takie właśnie „francuskie smażone ziemniaki” pojawiły się na stole prezydenta USA Thomasa Jeffersona około 1805 roku. Ten fakt nie powinien dziwić – Jefferson był bowiem wcześniej amerykańskim ambasadorem we Francji. Z Francji przywiózł sobie też kucharza Honore Julien’a. Amerykanie pokochali frytki i przepis na nie znalazł się w wielu popularnych, amerykańskich książkach kucharskich już około połowy XIX wieku.
Belgowie podają oczywiście bardziej romantyczną historię. Twierdzą, że „frytki” wymyślone zostały przez biednych mieszkańców doliny rzeki Meuse. Żywili się oni drobnymi, smażonymi rybkami. Jednak w zimie, gdy rzeki zamarzały, a rybek brakowało, owi poczciwi wieśniacy kroili zwykłe ziemniaki na kształt małych ryb i smażyli w głębokim tłuszczu. Według Belgów frytki w tym kształcie powędrowały do USA dopiero wraz z amerykańskimi żołnierzami tuż po I wojnie światowej. Jakbyśmy na tę historię nie spojrzeli, to trzeba przyznać, że to właśnie amerykańskie sieci „fast food”, takie jak KFC czy McDonald’s, spopularyzowały frytki na całym świecie. Ten ostatni we wszystkich swoich restauracjach serwuje identyczne frytki, jedynie z podłużnych ziemniaków „Russet Burbank”.
Na ziemiach polskich frytki pojawiły się – podobnie jak w USA - w połowie XIX wieku. Były uważane za przysmak typowo francuski. Traktowano je raczej jak kulinarną „fanaberię”, aniżeli ważny dodatek do potraw. Niezawodna Lucyna Ćwierczakiewiczowa nazywa je „Kartofle a’la lyonnaise” ... i nie pozostawia czytelnikom złudzeń: „Ten francuski sposób podania kartofli udaje się tylko w pierwszorzędnych restauracjach, dlatego, że w prywatnym domu nigdy nie ma dość obszernej brytfanny i dość wielkiej ilości frytury...”
Maciej Kucharski (mk/mtr), kobieta.wp.pl