Jak skutecznie podniecić mężczyznę?
- Są kobiety, na widok których faceci od razu myślą tylko o jednym. Czasem bardzo atrakcyjne, ale czasem wcale nie. Sekret musi tkwić w czymś innym. Może w sposobie bycia? – zastanawia się 28 –letnia Agnieszka. Rzeczywiście, niektóre kobiety wcale nie należą do grupy nadzwyczajnie urodziwej, a jednak potrafią rozpalić prawie każdego faceta. W czym tkwi ich sekret? Czy są sprawdzone sposoby na to, by być aż tak skuteczną?
20.02.2013 | aktual.: 20.02.2013 13:15
- Są kobiety, na widok których faceci od razu myślą tylko o jednym. Czasem bardzo atrakcyjne, ale czasem wcale nie. Sekret musi tkwić w czymś innym. Może w sposobie bycia? – zastanawia się 28 –letnia Agnieszka. Rzeczywiście, niektóre kobiety wcale nie należą do grupy nadzwyczajnie urodziwej, a jednak potrafią rozpalić prawie każdego faceta. W czym tkwi ich sekret? Czy są sprawdzone sposoby na to, by być aż tak skuteczną? Badamy sprawę!
- Zauważyłam, że z wiekiem wbrew pozorom radzę sobie coraz lepiej – śmieje się 32-letnia Paulina. – Owszem, kiedy miałam 18 czy 20 lat, nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, być może te spojrzenia, czy różnego rodzaju zaczepki, zdarzały się nawet dużo częściej, ale teraz to jest wyższa szkoła jazdy. Nie ma nic trudnego w tym, żeby przyciągnąć faceta dekoltem czy zgrabnymi nogami, a kiedy byłam młodsza taka strategia wydawała mi się najłatwiejsza. Jednak dopiero teraz flirtowanie sprawia mi prawdziwą przyjemność i daje satysfakcję – wyjaśnia. Dlaczego? Zdaniem Pauliny liczy się przede wszystkim pewność siebie i samoakceptacja.
"Wiem, czego chcę!"
- To prawda, nie ma nic bardziej podniecającego niż kobieta, która jest świadoma swojego ciała, swoich potrzeb. Taka, która wie czego chce i nie zadawala się innymi rozwiązaniami – mówi 27-letni Krzysiek. – Nie mam na myśli księżniczek, które uważają się za najpiękniejsze na świecie, tylko kobiety świadome swojej seksualności. Lubię, kiedy nie boją się mówić o tym, czego chcą, na co mają ochotę w danym momencie, a nie zdaja na widzi mi się partnera. To jest trudniejsza relacja, wymaga pracy, ale to jest właśnie w tym wszystkim najbardziej podniecające. Nie raz spotykałem się z młodszymi dziewczynami. Były piękne, wesołe, rozrywkowe, ale często zagubione. Miały kompleksy, często zmieniały zdanie, były rozkapryszone. Dojrzalsze, pewne siebie kobiety są zupełnie inne – wyjaśnia.
"Dziś to ja przejmę pałeczkę"
Owszem, każdy mężczyzna czasem lubi dominować. Dzięki temu czuje się spełniony. Jednak każdy jest inny: jedni lubią częściej przejmować kontrolę nad tym, co się dzieje w łóżku, drudzy rzadziej. Bez względu na to, do której grupy należy twój facet, z pewnością spodoba mu się zabawa, w której to ty choć na moment przejmiesz pałeczkę.
- Lubię inicjować seks i mieć kontrolę nad przebiegiem wydarzeń. Chyba z tego powodu najczęściej wybieram pozycje, w których mogę dominować – wyznaje 31-letni Rafał. – Podnieca mnie to, kiedy widzę, że teraz los partnerki jest w moich rękach. Jednak mimo wszystko bardzo dobrze działają na mnie takie sytuacje, kiedy to kobieta zaczyna mnie uwodzić. Kiedy jestem w stałym związku, lubię, gdy raz na jakiś czas partnerka weźmie sprawy w swoje ręce i zacznie się „łasić” jak kotka, która ma ochotę na zabawę w sypialni. Czuję się wtedy atrakcyjny, pociągający, dowartościowany – śmieje się Rafał. – A jeśli na domiar tego wszystkiego, cała sytuacja utrzyma się z takim podziałem ról, to już wariuję ze szczęścia. Każda odmiana jest dobra i podniecająca.
"Mam na Ciebie ochotę!"
Myślisz, że niegrzeczny sms czy wulgarne szepty do ucha, to coś, co nie powinno mieć miejsca w stałym związku? Wprost przeciwnie! To właśnie przy takiej relacji sprawdzają się najlepiej. - Wszystko zależy od sytuacji. Wiadomo, na początku atmosfera jest bardzo gorąca. Najchętniej nie wychodziłoby się z łóżka, a kiedy się w nim nie jest, myśli się już tylko o tym, by znowu się spotkać i zaszaleć – mówi 25-letni Marcin. – Jeśli jednak zbyt często dostaję wtedy erotyczne wiadomości czy słyszę różnego rodzaju wulgarne wyznania, to niestety zaczynam myśleć o tej relacji jednotorowo: seksualnie. Dlatego jestem fanem powolnego rozwoju wydarzeń. Na początku przecież mamy na siebie taka ochotę, że nie są potrzebne dodatkowe bodźce typu: erotyczne gadżety, odważne wiadomości etc. Na to przyjdzie czas później – dodaje. "Słabo się przygotowałeś do zajęć"
Skoro raz na jakiś czas dobrze jest wprowadzić cos nowego, zaskoczyć partnera, może skusisz się na to, by wejść w inną rolę? I nie mamy tutaj na myśli wyłącznie tego, byś przejęła inicjatywę w sypialni. Tym razem może warto bardziej zaszaleć? Co powiesz, na małe wizytę w papierniczym i zakup „Dzienniczka Ucznia”?
- Dwa miesiące temu wpadł mi do głowy taki pomysł, kiedy kupowałam koperty na kartki świąteczne – śmieje się 29-letnia Eliza. – Kupiłam Dzienniczek Ucznia, wymyśliłam różne przedmioty, wpisałam kilka jedynek, które mój narzeczony musiał poprawić. Założyłam szpilki, białą bluzkę i okulary. Usta pomalowałam na czerwono i wcieliłam się w rolę surowej nauczycielki, u której wcale tak łatwo się nie zalicza. Było gorąco, a w dzienniczku nadal jest kilka ocen do poprawienia – opowiada Eliza.
"Jestem najpiękniejsza!"
Nie lubisz swojego brzucha? Uda wydają ci się wciąż zbyt obfite? Masz wrażenie, że twoja skóra z roku na rok traci na jędrności? W łóżku zapomnij o tym wszystkim! Twój facet nie będzie się zastanawiał, czy masz cellulit na udach, tylko nie będzie mógł się napatrzeć na twoje krągłe pośladki. Mężczyźni nie chcą w łóżku narzekającej dziewczynki, której wciąż brakuje pewności siebie. Każdy ma pewne niedoskonałości, ale w sypialni warto o nich zapomnieć.
- Nic nie działa na mnie lepiej niż kobieta, która nie boi się żadnej pozycji i z przyjemnością pokazuje mi swojej ciało z każdej strony. Przecież nie ma nic piękniejszego niż kobiece kształty! – potwierdza 26-letni Michał.