Magia prezentów
Zawsze zaczyna się tak samo: najpierw bieganie po sklepach, oglądanie wielu rozmaitych przedmiotów i porównywanie cen, a potem lekkie, narastające z upływem dni zdenerwowanie, aż w końcu trafiamy na coś, co zdecydowanie podoba nam się najbardziej. I zawsze wierzymy, że wybrany przez nas podarek spodoba się też osobie, której chcemy go wręczyć.
Nie dawaj krawata Anglikowi
Niemal w każdym kraju jest coś, czego nie wypada sprezentować. Finowie są powściągliwi i oszczędni, nie lubią kosztownych prezentów, wolą rzeczy praktyczne, jak artykuły gospodarstwa domowego, książki, płyty… Niestety z praktycznych prezentów nie cieszą się Francuzi, którym najlepiej dawać coś inspirującego i pięknego, chociażby jakieś małe dzieło sztuki. We Francji nie wypada przynosić w prezencie wina, dla Francuzów bowiem to rzecz codziennego użytku. Niemniej jednak mile widziane będą inne szlachetne trunki. Holendrzy lubią być zaskakiwani i należy ofiarowywać im prezenty oryginalne, np. lampę solną. W złym tonie jest natomiast obdarowywanie jedzeniem, z wyjątkiem oczywiście słodyczy, które są wspaniałym prezentem w każdym miejscu na świecie. W Anglii źle widziane jest ofiarowanie komuś krawata, gdyż niemal każdy Anglik ma ich w nadmiarze.
Nóż i chusteczki nie dla Włocha
Również w Grecji nie należy dawać przedmiotów osobistego użytku, takich jak krawat, czapka czy koszula. We Włoszech nie należy przynosić nikomu chusteczek do nosa czy noży, gdyż symbolizują płacz i kłótnię. Nie ofiarowuje się też broszek, bowiem dla Włocha oznaczają one smutek.
W Indiach niedopuszczalne jest, by podarować komuś przedmiot wykonany z wołowej skóry, gdyż krowa jest dla Hindusów zwierzęciem świętym. Prezentów nie wolno pakować w biały i czarny papier, bowiem kojarzy się to ze śmiercią. Te dwa kolory są również zakazane w Japonii, gdzie nie wolno ofiarowywać niczego, co kojarzy się w jakiś sposób z liczbą cztery, która oznacza śmierć. W Chinach nie należy dawać w prezencie zegara, gdyż w języku chińskim słowo zegar jest zbliżone do słowa pogrzeb. Natomiast parasolki, noże, scyzoryki, nożyki do listów i inne ostre przedmioty oznaczają koniec przyjaźni. Prezenty nie powinny być zapakowane w biały, czarny i niebieski papier, bowiem kojarzą się ze śmiercią. Chińczyka najlepiej obdarować czerwoną kopertą z pieniędzmi, która gwarantuje powodzenie w każdej sprawie. Natomiast w Tajwanie w zdecydowanie złym tonie jest tam podarowanie przedmiotu, który został wyprodukowany w Chinach.
Scyzoryk i grosz
W Polsce lista prezentów, których nie wypada dawać jest bardzo długa. Na pierwszym miejscu zakazanych prezentów są chusteczki, które kojarzą się z płaczem, a co za tym idzie również ze stratą. Nie wolno też przynosić żadnych ostrych rzeczy, jakimi można się zranić, jak nożyczki, cążki, noże, lub ukłuć, jak szpilki i igły. Gdy otrzymamy coś ostrego, należy podarować potem ofiarodawcy przysłowiowy grosz, gdyż w przeciwnym razie pomiędzy darczyńcą a obdarowanym dojdzie do wielkiej kłótni.
Portfel z rybią łuską i żadnych rękawiczek
Jeżeli chcemy podarować komuś portfel lub portmonetkę, koniecznie musimy włożyć do nich symboliczną monetę, puste bowiem - według starodawnych wierzeń - przynoszą obdarowanemu biedę. Natomiast po Wigilii do nowego portfela warto dołożyć jeszcze łuskę z wigilijnego karpia. Nie powinniśmy ofiarowywać butów, szczególnie ukochanej osobie, gdyż oznacza to, że ta para długo już ze sobą nie pochodzi. Zabronione jest też dawanie rękawiczek, które symbolizują kłótnię. Wręcz nie wolno ofiarowywać nikomu krzyża, gdyż oznacza to, że życzymy tej osobie przysłowiowego \"krzyża na drogę\". W złym tonie jest też dawanie komukolwiek, a szczególnie osobie mało znanej, dezodorantów i mydeł, co może być odebrane jako zwrócenie uwagi na niewystarczającą higienę osobistą danej osoby. Starsi ludzie wierzą, że nie można ofiarowywać pereł, które symbolizują nieszczęście i łzy.
Słoń ucieszy wszystkich
Jest jednak coś, co prawie wszędzie będzie przyjęte z sympatią. Niemal w każdym kraju na świecie symbolem szczęścia stał się słoń, jednak jest jeden warunek – podarowany przez nas słoń musi mieć trąbę do góry, w przeciwnym razie może przynieść nam tylko pecha. Niemniej jednak prawdziwe szczęście domostwu – jak uważa podróżniczka Beata Pawlikowska w „Książce o prezentach” - przyniosą trzy słonie: jeden otrzymany w prezencie, jeden kupiony i jeden znaleziony.
Prezenty lubią dostawać wszyscy. Wiedzieli o tym już nasi przodkowie, gdyż zwyczaj obdarowywania się świątecznymi prezentami trwa od średniowiecza. Jest to pewien rytuał, jaki potwierdza naszą przynależność do zbiorowości, z którą się identyfikujemy. Najlepsze podarunki to te dawane bez okazji, jednak najbardziej wyczekiwane są prezenty urodzinowe i świąteczne. Przeważnie wszyscy lubimy nie tylko dostawać, ale też i dawać prezenty.
Psychologowie twierdzą, że ma to swoje wytłumaczenie, dając bowiem komuś prezent sprawiamy też przyjemność sobie. Ponadto ofiarowując podarek, w podświadomości spodziewamy się otrzymania czegoś w zamian. Tymczasem trzeba pamiętać, że najcenniejsze są prezenty bezinteresowne.
Najczęściej dajemy to, co sami chcielibyśmy dostać, jednak prezent doskonały musi być niespodzianką, ukazywać naszą znajomość gustu i upodobań drugiej osoby. Niemniej jednak rzadko dostajemy prezenty idealne, a o gafę nietrudno. Nie powinniśmy kierować się własnym upodobaniem, lecz najpierw warto poznać gust tego, kogo chcemy obdarować, a dopiero potem wysilmy się na oryginalność i odrobinę szaleństwa, gdyż praktyczne przedmioty nie zawsze wzbudzają zachwyt.
Nie ma większego towarzyskiego nietaktu niż tzw. prezenty przechodnie, czyli takie, które sami kiedyś otrzymaliśmy i jesteśmy z nich niezadowoleni. Nie należy też kierować się wartością ewentualnego prezentu, gdyż dany z serca nigdy nie jest za tani.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
CZY JESTEŚ "ZAKUPOHOLIKIEM"?