Blisko ludziMężczyzna bez seksu

Mężczyzna bez seksu

Nowy członek rodziny siłą rzeczy przemienia parę w trójkąt. I nie ma w tym sformułowaniu żadnej przenośni, ponieważ ten drobny maluszek w pewnym sensie dezorganizuje wcześniej istniejący układ. Część mężczyzn nie potrafi zrozumieć takiego stanu rzeczy i ma nadzieję, że poprzedni stan wrócić. Stąd, im dłużej tkwią w takim przekonaniu, tym większą frustrację mogą odczuwać. O seksie świeżo upieczonych matek rozmawiamy z Danielem Cysarzem, ekspertem EksMagazynu.

Nowy członek rodziny siłą rzeczy przemienia parę w trójkąt. I nie ma w tym sformułowaniu żadnej przenośni, ponieważ ten drobny maluszek w pewnym sensie dezorganizuje wcześniej istniejący układ. Część mężczyzn nie potrafi zrozumieć takiego stanu rzeczy i ma nadzieję, że poprzedni wróci. Stąd, im dłużej tkwią w takim przekonaniu, tym większą frustrację mogą odczuwać. O seksie świeżo upieczonych matek rozmawiamy z Danielem Cysarzem, ekspertem EksMagazynu.

EksMagazyn: Jak mężczyzna znosi brak seksu w związku?

Daniel Cysarz, terapeuta i seksuolog kliniczny: Czasowy brak seksu nie musi być wcale traumą i zarzewiem konfliktów w związku, jednak odbiór takiego stanu rzeczy zależy od wielu czynników. Wpływ na to mogą mieć zarówno indywidualne potrzeby seksualne danego mężczyzny, ogólna kondycja danego związku, jak i zaspokojenie innych ważnych potrzeb. Do gabinetu trafiają zwykle ci mężczyźni, którym ciężko jest pogodzić się z brakami w tak dla nich ważnej sferze życia. Często brak seksu, oprócz embarga na bliskość cielesną i rozładowanie, zyskuje jeszcze jakąś dodatkową interpretację, mającą w założeniu wyjaśniać rzeczywistość. Najczęściej występujące interpretacje brzmią: „już jej nie pociągam, jestem za mało męski, nie jestem dla niej ważny” lub „kocha kogoś innego”. W takich przypadkach to wcale nie sam brak zaspokojenia potrzeb seksualnych, ale raczej znaczenie, jakie temu nadajemy, sprawia, że czasem trudno zapanować nad frustracją i zrozumieć partnerkę.

Chodzi mi o przyczyny, powiedzmy biologiczne, a dokładniej o czas ciąży i okres po porodzie, kiedy kobieta potrzebuje kilku miesięcy, żeby wrócić w pełni do życia, również seksualnego…

Czas ciąży nie musi oznaczać braku seksu, jednak w niektórych przypadkach, np. gdy ciąża jest zagrożona, seks jest niewskazany. Z takimi sytuacjami mężczyźni radzą sobie dość dobrze, ponieważ zdrowie partnerki i dziecka zwykle są wystarczającym uzasadnieniem braku zbliżeń w tym okresie. Staje się to łatwiejsze, jeśli para pozostaje blisko i nie stroni od okazywania sobie czułości. Często w naturalny sposób pojawiają się też wtedy jakieś inne formy zaspokojenia: petting, seks oralny lub masturbacja.

Nowy członek rodziny siłą rzeczy przemienia parę w trójkąt. I nie ma w tym sformułowaniu żadnej przenośni, ponieważ ten drobny maluszek w pewnym sensie dezorganizuje wcześniej istniejący układ. Część mężczyzn nie potrafi zrozumieć takiego stanu rzeczy i ma nadzieję, że poprzedni stan wrócić. Stąd, im dłużej tkwią w takim przekonaniu, tym większą frustrację mogą odczuwać.

Od momentu porodu zainteresowanie, bliskość i czułość kobiety płyną szerokim strumieniem do potrzebującego tego wszystkiego dziecka i w takim układzie mężczyzna może czuć się odrzucony. Mężczyzna tych rzeczy dostaje mniej, dlatego najczęściej to właśnie wtedy seks staje się dla nas facetów, miernikiem uczuć i zaangażowania partnerki.

Mam znajomego, który po tym, jak w jego związku pojawiło się dziecko, narzekał, że żona zupełnie go nie zauważa. A przecież zawsze była wulkanem seksualnej energii. Czy mężczyzna jest w stanie zrozumieć wstrzemięźliwość partnerki po porodzie? Depresję, poczucie braku atrakcyjności?

No właśnie. Ciekawe jest to, że ten facet zauważenia domaga się właśnie w łóżku, gdzie prawdopodobnie przy boku jego partnerki i przy jej piersi śpi już ktoś inny, do kogo ona nie kryje swych uczuć.

Ta sytuacja jest oczywiście dość symboliczna, a z moich doświadczeń terapeutycznych wynika, że szczególnie trudno radzą sobie w takich sytuacjach mężczyźni, którzy w dzieciństwie doświadczyli pewnej formy odrzucenia przez swoje matki. Wtedy, w dorosłym życiu, w swojej partnerce chcąc nie chcąc, widzą też matkę, a taka sytuacja może być przez nich postrzegana jako ponowne odrzucenie.

Takim mężczyznom trudno jest zrozumieć wstrzemięźliwość partnerki po porodzie, bo skupiając się na swoim „odrzuceniu”, trudno jest im zająć się jej uczuciami. Partnerka może wtedy czuć się osamotniona i traktowana przedmiotowo, co oczywiście nie nastraja jej pozytywnie do seksu.

W obecności kobiety niechętnej na erotyczne zabawy, mężczyzna jest bardziej podatny na pokusy z płynące zewnątrz związku? Czy łatwiej wtedy o skok w bok?

Brak możliwości realizacji swoich potrzeb seksualnych z partnerką może sprawiać, że mężczyzna zacznie szukać innych sposobów na zaspokojenie. Trafiają do mnie też pary w takim właśnie momencie swojego życia. Takie zachowania mężczyzn świadczą często o ich niedojrzałości oraz niechęci do brania odpowiedzialności za nowopowstały układ. Często jest to też nieświadomy wyraz buntu i braku akceptacji zaistniałej sytuacji. Szukamy „innej matki”, która przyjmie z otwartymi ramionami i sprawi, że poczujemy się ważni i chciani.

Jak w takim razie postąpić, żeby wilk był syty i owca cała? Jak, mimo często niechęci do seksu, dać poczucie mężczyźnie, że jest nadal pożądany?

Jeśli przyjmiemy tezę, że w każdym mężczyźnie jest coś z małego chłopca i każdy w swojej partnerce chce czasem zobaczyć matkę, wtedy łatwiej jest zrozumieć, że chodzi tutaj nie tylko o seks, ale też o uwagę i poczucie bycia ważnym. Prawdopodobnie facet, który będzie czuł się kochany i nie będzie musiał walczyć o swoje miejsce u boku partnerki, nie będzie miał potrzeby udowadniania swojej męskości w łóżku lub szukania innej relacji. Nie będzie też musiał wchodzić w rolę zbuntowanego dziecka, które czując się odrzucone, tupie nogą, robi sceny i z krzykiem domaga się miłości i uwagi.

Wniosek z tego płynie taki, że czasem, aby zrozumieć mężczyznę, trzeba na niego spojrzeć jak na małe dziecko, które potrafi być niezwykle rozkoszne i grzeczne. Kiedy? Szczególnie wtedy, gdy czuje się kochane, ważne i zadbane.

Rozmawiała: Karina Maciorowska

Źródło artykułu:Eksmagazyn

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (260)