Płukanie włosów w coli - nowy trend urodowy
Czy mieszanka wody, karmelu i gazu ortofosforowego nie zaszkodzi na dłuższą metę naszym włosom? Wiadomo przecież, że cola świetnie usuwa rdzę, działa jak najlepszy odkamieniacz oraz środek na niestrawność. Jednak naśladowniczki Suki Whaterhouse są zachwycone. Według nich włosy po terapii "bąbelkami" zyskują na objętości, są bardziej sprężyste i naturalnie się kręcą.
29.07.2015 | aktual.: 29.07.2015 15:30
Sekretem "urodowych" właściwości napoju jest kwas ortofosforowy. Dzięki niemu cola ma bardzo niski poziom pH. Po zetknięciu z naskórkiem kwaśny roztwór powoduje lekkie skurczenie się naskórka na głowie. Wygląda to tak, jakby włosy dostały zastrzyk energii - odbijają się od nasady, co wizualnie sprawia wrażenie, jakby było ich więcej. Jeśli ktoś ma tendencję do włosów falowanych, cola jeszcze zwiększy ten efekt.
W jaki sposób aplikować colę na włosy? Napój może być wygazowany. Wystarczy polać nim włosy i pozostawić na 10-15 minut. Następnie umyć włosy szamponem. Jest to konieczne z racji wysokiej zawartości cukru w coli.
Tania, ale czy bezpieczna?
Zapytana o skuteczność takiej metody, Agnieszka Świerczewska - właścicielka studia fryzjerskiego "Scarlett" w Gdańsku, ekspertka L'Oréal Professionnel w Polsce, odpowiada: "Nigdy nie wpadłabym na ten pomysł. Cola zawiera w sobie tyle chemii i kwasu, że wcieranie jej sobie w skórę głowy nie jest najlepszym pomysłem. Przy dłuższym stosowaniu może uszkodzić włosy i podrażnić skórę głowy".
(mtr), WP Kobieta