Pokonaj stres przedślubny!
Przyśpieszone bicie serca, spocone dłonie, uczucie ciągłego napięcia i problemy z zasypianiem - to tylko niektóre z reakcji naszego organizmu na stresujące sytuacje. Przygotowania do ślubu jak i sama uroczystość, niosą w sobie wiele powodów do zdenerwowania. Jak sobie z nim poradzić?
Przyśpieszone bicie serca, spocone dłonie, uczucie ciągłego napięcia i problemy z zasypianiem - to tylko niektóre z reakcji naszego organizmu na stresujące sytuacje. Przygotowania do ślubu jak i sama uroczystość, niosą w sobie wiele powodów do zdenerwowania. Jak sobie z nim poradzić?
Trzymaj rękę na pulsie! - Najbardziej bałam się o sam przebieg uroczystości. O to czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy goście dojadą i będą się dobrze bawić, czy zamówiona orkiestra spełni nasze oczekiwania, czy nie zabraknie nagle prądu oraz czy o czymś ważnym nie zapomnieliśmy - opowiada Paulina, mężatka od kilku tygodni. Podobne obawy dzieli właściwie każda para przygotowująca swój "wielki dzień". Nie można ich całkowicie wyeliminować, ale z pewnością można ograniczyć.
Poczucie bezpieczeństwa da nam zrobienie listy ze sprawami do załatwienia, jej stopniowe modyfikowanie, dopisywanie i wykreślanie poszczególnych pozycji. Warto skorzystać z doświadczenia innych, poradzić się osób, które niedawno wzięły ślub, podpytać o nieprzewidziane sytuacje, które być może wystąpiły, i na które sami będziemy mogli się już przygotować. Dobrym rozwiązaniem dla osób o nieco większym budżecie, może być zatrudnienie doradcy ślubnego, który weźmie na siebie obowiązek dopilnowania terminów i pamiętania o wszystkich niezbędnych detalach uroczystości.
Otaczaj się życzliwymi osobami
Psychologowie podkreślają, że w radzeniu sobie ze stresującymi sytuacjami, bardzo ważne jest wsparcie bliskich nam osób. Ślub młodych jest równie dużym przeżyciem dla ich rodziców i przyjaciół. Pamiętajmy więc, że w tych wyjątkowych chwilach nie jesteśmy sami, rozmawiajmy o swoich wątpliwościach, dzielmy się obawami, nie wstydźmy się prosić o pomoc w sprawach, które ciężko załatwić samemu.
- W czasie nauk przedmałżeńskich poznaliśmy Jacka i Beatę - opowiada dalej Paulina, teraz już żona Wojtka. - Okazało się, że biorą ślub tydzień po nas, więc nasze i ich przygotowania były mniej więcej na tym samym etapie. Polubiliśmy się, nawiązaliśmy przyjacielskie kontakty i na bieżąco konsultowaliśmy wzajemne wątpliwości i pomysły na organizację wesela - dodaje.
Znajdź czas na relaks, zrozum swój organizm
W dzisiejszym zabieganym świecie, niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie sytuacje stresowych. Napięcie wywołują wszystkie wydarzenia, które zmieniają nasze życie i rzeczywistość w której funkcjonujemy. Według skali opracowanej przez amerykańskich psychologów T. Holmes'a i R. Rahe, ze ślubem wiąże się obciążenie porównywalne do tego jakie wywołuje choroba bliskiej nam osoby. Stresujący jest też wyjazd na wakacje, czy nawet przygotowania do tak przecież wyczekiwanych przez wielu, radosnych świąt Bożego Narodzenia. Skoro więc z codziennego życia nie możemy wyeliminować stresu, powinniśmy nauczyć się z nim żyć i co ważniejsze, przekształcać go na swoją korzyść.
Odpowiednie podejście do sytuacji stresowych działa pozytywnie i motywująco na człowieka, wyzwala w nim skrywane pokłady energii. Im większe, mobilizujące napięcie np. przed egzaminem, rozmową o pracę czy randką, tym większa radość po szczęśliwym rozwiązaniu sytuacji. Aby jednak stres był dla nas korzystny, należy poznać swój organizm, wsłuchać się w swoje emocje i umieć je od czasu do czasu wyciszyć. Służą temu liczne techniki relaksacyjne, począwszy od tych oddechowych, poprzez ćwiczenia fizyczne, masaż, słuchanie ulubionej muzyki, kontakt z naturą itp. Warto codziennie wygospodarować chwilę na ulubione, odprężające nas zajęcie: wieczorna kąpiel, dłuższy spacer z psem, plotki z przyjaciółką…
Stresu przedślubnego zapewne nie unikniemy. Możemy jednak sprawić, żeby nie przejawiał się on w napadach paniki, a jedynie w miłym, ekscytującym dreszczyku emocji.
(bb)