Rodzi się coraz więcej trojaczków
W ciągu ostatnich czterdziestu lat liczba rodzących się trojaczków wzrosła ponad dwukrotnie.
Badania przeprowadzone w Norwegii wykazały, że w ciągu ostatnich czterdziestu lat liczba rodzących się trojaczków wzrosła ponad dwukrotnie. Ich śmiertelność wciąż jest jednak dziesięciokrotnie wyższa niż w przypadku pojedynczych urodzeń - donosi Reuters.
Analizując ponad 2 mln urodzeń w Norwegii w latach 1967 - 2006 naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego Haukeland w Bergen zauważyli, że choć śmiertelność wśród noworodków wyraźnie zmniejszyła się od lat 70., ryzyko zgonu wśród trojaczków jest wciąż 10 razy wyższe.
Dziś stanowi to jeszcze poważniejszy problem, gdyż trojaczki rodzą się coraz częściej. Tendencja ta wyraźna była nawet wówczas, gdy badacze wykluczyli przypadki sztucznego zapłodnienia.
Zdaniem naukowców, odsetek ten przedstawia się podobnie w pozostałych krajach europejskich, a przyczyną jest najprawdopodobniej przyjmowanie leków hormonalnych stymulujących owulację oraz to, że kobiety rodzą dzieci w coraz późniejszym wieku. Badacze podkreślają, że perspektywa ta rodzi potrzebę większej kontroli kuracji hormonalnych.
"Postęp w dziedzinie położnictwa i opieki okołoporodowej sprawił, że szanse na przetrwanie dzieci urodzonych przedwcześnie są znacznie większe. Postęp ten nie był jednak szczególnie łaskawy dla trojaczków w porównaniu z pojedynczymi dziećmi i bliźniakami" - mówi prowadząca badania Anne Tandberg.
Philip Steer, redaktor naczelny "British Journal of Obstetrics and Gynecology", w którym zostały opublikowane badania zwraca ponadto uwagę, że liczba zarodków wszczepianych podczas jednego cyklu in vitro powinna zostać zmniejszona.
W Wielkiej Brytanii dzięki takiemu ograniczeniu odsetek rodzących się trojaczków w latach 2000 - 2007 zmniejszył się ponad o połowę.(PAP)