Ślub na Wielkanoc
Kiedy myślimy o Wielkanocy, to najczęściej wyobrażamy sobie przystrojone koszyczki, dzielenie się kolorowymi jajkami, zajączki i kurczaczki na sklepowych wystawach, pierwsze pączki na gałęziach drzew oraz nieprzebrane tłumy na kościelnej rezurekcji. A jeśli dodać do tego ślub? Wesoły, odświętnie ubrany weselny orszak wychodzący z kościoła, ciepła, wiosenna pogoda, dekoracje z bazi i wiosennych kwiatów… to może się udać!
Kiedy myślimy o Wielkanocy, to najczęściej wyobrażamy sobie przystrojone koszyczki, dzielenie się kolorowymi jajkami, zajączki i kurczaczki na sklepowych wystawach, pierwsze pączki na gałęziach drzew oraz nieprzebrane tłumy na kościelnej rezurekcji. A jeśli dodać do tego ślub? Wesoły, odświętnie ubrany weselny orszak wychodzący z kościoła, ciepła, wiosenna pogoda, dekoracje z bazi i wiosennych kwiatów… to może się udać!
Wielkanoc oznacza piękną „scenografię” do ślubu: to wczesna wiosna, ze świeżą zielenią i przeważnie ładną pogodą. Jednak wiele par wybiera ten termin nie tylko ze względu na to, że jest to koniec Wielkiego Postu. Też nie dlatego, że po okresie czterdziestu dni wyrzeczeń i oficjalnym zakazie hucznych zabaw nareszcie można bezkarnie urządzić weselisko! Wielkanoc to najbliższy termin po Wielkim Poście, a na dodatek święto bardzo wesołe. Katolicy obchodzą przecież wtedy nadejście zmartwychwstałego Chrystusa. Nawet dla niewierzących i wyznawców innych religii jest to okres symbolicznie związany z końcem długiej zimy, początkiem wiosny i odnową nie tylko przyrody, ale i ducha.
Fakt, że takie wesele będzie się pokrywać z powszechnie obchodzonymi świętami, może być jednak utrudnieniem. Należy na przykład pamiętać, że ludzie niechętnie pracują w takich terminach. Wówczas kosmetyczce, didżejowi czy kelnerkom trzeba by zapłacić znacznie więcej niż w innym terminie, a niektórzy mogą w ogóle odmówić współpracy.
Wielkanoc jest jednak katolickim świętem nacechowanym mocną tradycją, więc członkowie rodziny i przyjaciele mogą nie być zachwyceni z otrzymania zaproszenia na ślub w tym okresie. Może się zdarzyć, że rodzinne obowiązki i zwykłe przyzwyczajenia sprawią, że nie będą mogli się pojawić na ceremonii. Z drugiej strony poważniej traktujemy jednak Boże Narodzenie, a w Wielkanoc coraz częściej unikamy tradycyjnych rytuałów i na przykład wyjeżdżamy na wiosenny urlop, korzystając z dni ustawowo wolnych.
O ile ślub w samą Wielkanoc mógłby kolidować z licznymi mszami i rodzinnymi obchodami, to zdecydowanie łatwiej zorganizować go w lany poniedziałek. O ile młodzi nie obawiają się, że ich goście czy nawet młoda para zostaną świątecznie... zlani. Tę tradycję można zamienić w element wesela i wszystkich tylko symbolicznie popryskać.
Organizowanie ślubu jest wykluczone w Wielki Piątek i Wielką Sobotę ze względu na obowiązujący ścisły post i zakaz odprawiania mszy. Żaden ksiądz nie udzieliłby wtedy sakramentu małżeństwa. Wzięcie ślubu cywilnego w te dni jest teoretycznie możliwe, ale mogłoby się spotkać z niechęcią rodziny lub gości.
Wielkanocny ślub może być okazją do zaoferowania gościom ciekawego menu: nie tyle tradycyjnego świątecznego (chociaż jajka oczywiście powinny się przewijać), co tradycyjnie staropolskiego. Kuchnia staropolska niesłusznie kojarzy nam się z pierogami i kiełbaskami, bo w rzeczywistości była niezwykle wymyślna, wykwintna i niezwykle przyprawiona.
Na deser na stołach mogą pojawić się tradycyjne przysmaki, takie jak: mazurki, babki i drożdżówki. Nie tylko dania te na pewno zapiszą się w pamięci gości.
Niebanalnie natomiast możemy udekorować salę czy restaurację, w której będzie odbywało się wesele, a kościół jest już zwykle pięknie przystrojony. W okresie wielkanocnym dominują świeże, wesołe kolory: zielony, żółty i biały.
Zamiast zamawiać drogie wiązanki z kwiaciarni, możemy wybrać się do lasu i nazbierać wiosennych kwiatów, które pięknie udekorują stół. Można w różnych miejscach poumieszczać puchate kurczaczki i zajączki. Odważną propozycją jest bukiet z… pisanek dla panny młodej. Starannie udekorowane pisanki mogą być też upominkami dla gości weselnych.
(ada/bb)