Stara jak 29-latka
„Jestem stara…”. Jęk zawodu, połączony z ostrą oceną powierzchowności, zdarza się kobietom w różnym wieku. Narzekamy na pierwsze zmarszczki, wiotczenie skóry, rozstępy i inne urojone lub faktyczne niedoskonałości. Starość, jako stan umysłu, dopada kobiety w różnym wieku, choć najczęściej jest to magiczna liczba 29.
15.06.2011 | aktual.: 15.06.2011 13:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Jestem stara…” Jęk zawodu, połączony z ostrą oceną powierzchowności, zdarza się kobietom w różnym wieku. Narzekamy na pierwsze zmarszczki, wiotczenie skóry, rozstępy i inne urojone lub faktyczne niedoskonałości. Starość, jako stan umysłu, dopada kobiety w różnym wieku, choć najczęściej jest to magiczna liczba 29.
Brytyjski „The Daly Mail” przeprowadził niedawno badania na temat tego, kiedy właściwie zaczynamy po raz pierwszy czuć się staro. Wyniki są zaskakujące: u kobiet graniczny wiek to 29 lat. Na rok przed magiczną trzydziestką panie masowo doświadczają obezwładniającego i przykrego uczucia mijającego czasu. Zwykle czynnikiem rozstrzygającym jest pierwszy siwy włos, zmarszczki lub utrata jędrności skóry. Jesteśmy dla siebie bezwzględne i o wiele mniej tolerancyjne niż panowie. Mężczyźni, natomiast czują się młodzi o wiele dłużej: wiekiem, w którym zaczynają czuć się staro jest 58 rok życia. Albo moment, w którym przestają radzić sobie w sypialni.
Profesor Cary Cooper z Lancaster University, który komentował wyniki badań dla „Daily Mail”, uważa, że taki wynik samopostrzegania się kobiet jest związany z kwestią obsesji na punkcie piękna i atrakcyjności. „Gdy kobiety dostrzegają, że różnią się od obowiązującego wzorca, stwierdzają, iż się starzeją” tłumaczy profesor Cooper.
„Obecnie czujesz się na tyle, na ile pozwalają ci media” dodaje psychiatra z University of Pennsylvania, dr. Christos Ballas. „To propagowane wzorce sprawiają, że nie chcemy się starzeć i uważamy, że starość jest brzydka, nieestetyczna i nieseksowna. Media bombardują nas informacjami, że kobieta osiąga swój szczyt w wieku trzydziestu lat, natomiast mężczyzna swobodnie może być pociągający nawet do sześćdziesiątki. Kobieta ma zawsze mieć jędrne ciało, gładką skórę i gęste włosy. Stary mężczyzna kojarzy się z dojrzałością i doświadczeniem. Stara kobieta to przykry widok ze smutnymi perspektywami” tłumaczy obrazowo dr. Ballas.
Swoje badania na temat starości przeprowadziła też Avalon Funeral Plans. Firma, działająca w branży pogrzebowej, a więc takiej, której zależy, abyśmy się starzeli szybciej. Dla połowy ankietowanych oznaką starości związane jest utratą jędrności biustu, co następuje zazwyczaj po ciąży. Dziesięć proc. kobiet zaczyna czuć się staro, gdy ich skóra traci młodzieńczy blask. Tylko 3 proc. kobiet stwierdza, że ich własne samopoczucie nie jest związane z fizycznością i uważa, że się starzeje, gdy dostrzega, że zaczynają zachowywać się jak ich własna matka.
Rzeczniczka Avalon Funeral Plans, Alice Newsham tłumaczy, że wyniki badań doskonale pokazują, iż każda prawie kobieta ocenia siebie według wyglądu. „We współczesnym świecie, zdominowanym przez młodych, zdrowych i pięknych ludzi, kobiety nie radzą sobie najlepiej ze starością”.
Czy rzeczywiście czujemy się staro, bo media bombardują nas wizerunkiem zawsze młodej i zadbanej kobiety, która nie przekracza magicznej 30-tki? Na jednym z forów internetowych, zatytułowanym: „Kiedy po raz pierwszy poczułyście się staro?” panie dzielą się uwagami, kiedy po raz pierwszy poczuły, że mija ich młodość. Ciekawe jest to, że mało internautek łączy ten fakt ze zmianami fizycznymi. Oczywiście, pierwszy siwy włos czy pierwsza zmarszczka są sporą zmianą w życiu kobiety, lecz prawdziwymi kamieniami milowymi okazują się zupełnie inne kwestie.
Internautki wspominają, że poczuły się staro, będąc w towarzystwie dużo młodszych osób. „Przypieczętował to powrót na studia po dziekance. Trafiłam na grupę ludzi tuż po maturze. A ja miałam 33 lata. Ale czułam się staro” pisze wilma1970. Inna forumowiczka wspomina, że gdy pielęgniarka w przychodni umawiała ją na wizytę przez telefon, usłyszała o sobie: „Mam tu taką panią w średnim wieku i chcę ją wcisnąć do doktora... Miałam wtedy 25 lat” żali się Anna.
W większości przypadków także nasze własne dzieci powodują, że nasza młodość staje się wspomnieniem. „Po drugim porodzie to już 80-tkę na karku mam. Rok temu, jak obchodziłam 30, córkę spytała, czy teraz już jestem stara i jak szybko osiwieję” zdradza freederike. Córka innej internautki, doprowadziła swoją mamę do łez, gdy spytała z powagą: „Mamo, a ty żyłaś jak panował Bolesław Chrobry?"
Czajka wspomina, że gdy była w kwiecie wieku. (tzn. gdzieś około pięćdziesiątki) młodszy kolega z pracy, w przypływie sympatii, powiedział jej, że chciałby mieć taka teściową jak ja. „Ponieważ nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, to był pierwszy sygnał, że jednak jestem już stara i mogę liczyć juz tylko na zostanie czyjąś fajną teściową”.
Czy starość jest stanem umysłu czy kwestią wizerunku? Czy zaczyna się wtedy, kiedy pojawia się pierwsza zmarszczka, czy wtedy, kiedy zaczynają się nam podobać koledzy syna? Nie wiadomo, czy kiedyś odkryty zostanie magiczny specyfik, który pozwoli kobietom nie odczuwać lęku w okolicach 29 roku życia. Można zawczasu wybrać botoks i dobrą farbę do włosów. Lub też, jak Beata Tyszkiewicz obchodzić zawsze siedemnaste urodziny albo te, które wspominamy najlepiej.