Wakacje z rodziną czy we dwoje?
Piękna pogoda za oknem, dłuższe dni i krótsze noce, stopniowo pojawiająca się opalenizna... Wszystkie tez znaki świadczą o tym, że rozpoczyna się wreszcie - upragniony zarówno przez dzieci jak i przez dorosłych - sezon urlopowy.
06.06.2007 | aktual.: 28.05.2010 16:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Piękna pogoda za oknem, dłuższe dni i krótsze noce, stopniowo pojawiająca się opalenizna... Wszystkie tez znaki świadczą o tym, że rozpoczyna się wreszcie - upragniony zarówno przez dzieci jak i przez dorosłych - sezon urlopowy.
Planujemy gdzie wyjechać w tym roku i na jak długo. I nieważne czy będzie to wypad tylko na weekend pod namiot czy dwutygodniowy urlop w Hiszpanii. Wszyscy niezmiernie cieszymy się na ten wakacyjny czas.
Jeżeli mamy dzieci wieku szkolnym zwykle planujemy rodzinny wypoczynek w miesiącach wolnych od nauki, a więc w lipcu i w sierpniu. Wielu z nas staje wówczas przed problemem: czy wybrać się na wakacje wspólnie z dziećmi czy wysłać naszych milusińskich na kolonie, a wraz z mężem wyjechać wspólnie na przykład nad morze.
Warto byłoby przekonać się do takiego rozwiązania, ponieważ dzieci na pewno będą się lepiej bawić ze swoimi rówieśnikami niż z rodzicami, których mają na co dzień i których sposób spędzania wolnego czasu bardzo często różni się od tego, jaki preferowaliby nasi milusińscy. Nam samym też taki wyjazd ze współmałżonkiem dobrze zrobi, gdyż coraz częściej w natłoku codziennych spraw umyka to, co w związku powinno być najważniejsze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
I właśnie takie wakacje we dwoje pozwolą nam odnaleźć się na nowo i być może na nowo w sobie zakochać. Romantyczne spacery o zachodzie słońca, patrzenie sobie głęboko w oczy, rozmowy do rana, wspólne kolacje przy świecach... Trzeba przyznać, że chyba troszkę zapomnieliśmy o takich rzeczach. A nawet jeśli pamiętamy, to codzienność odsunęła je na drugi plan.
Warto uświadomić sobie, że czas relaksu i odpoczynku jest nieoceniony i naprawdę nie powinniśmy wahać się przed wyjazdem na urlop. Nie muszą to być przecież dwutygodniowe wakacje na Krecie czy innej greckiej wyspie. Nawet dwudniowy wypad pod namiot chociażby do lasu pomaga się odstresować i na chwilę pomóc zapomnieć o kłopotach i obowiązkach dnia codziennego. I co najważniejsze: jeśli jesteśmy wypoczęci wówczas patrzymy na świat optymistycznej, wiele problemów wręcz samych się rozwiązuje i nabieramy chęci do pracy i do życia. Kilka dni poza domem naprawdę dobrze robi.
Dla wielu rodziców, których dzieci mają już siedemnaście czy osiemnaście lat, w wakacje często dochodzi jeszcze jeden problem. Czy pozwolić im wyjechać ze znajomymi nad morze lub z dziewczyną czy z chłopakiem pod namiot na mazury. I wówczas taką decyzję trzeba wspólnie z dziećmi przedyskutować. Obie strony powinny przedstawić argumenty za i przeciw. Pamiętajmy tylko, że najważniejszą rzeczą jest, aby obdarzyć syna czy córkę zaufaniem. Nie bójmy się przypadkowej ciąży, ponieważ może się ona zdarzyć nawet bez wyjazdu na wakacje. Zapamiętajmy, że dorastające dzieci mają już swoich znajomych i własne sposoby spędzania wolnego czasu, które niekoniecznie muszą się równać naszym. Im wcześniej to zrozumiemy tym lepiej dla wszystkich. Warto też nauczyć się traktować własne dzieci jak dorosłe i samodzielne osoby a nie jak niemowlaki, które trzeba całe życie prowadzić za rączkę.
Nie można także zapominać, że czas wakacji to także czas pracy, dla tych, którzy normalnie nie pracują. Tak więc część studentów właśnie w tym okresie (zamiast wylegiwać się całymi dniami na plaży) szuka sobie tymczasowego zajęcia, aby na przykład zarobić na cały rok studiów. Zwykle wybierają oni wyjazd za granicę lub rodzime miejscowości turystyczne. Dzięki takiemu rozwiązaniu łączą „zarabianie na życie”, wypoczynek i poznawanie nowych miejsc.
Nieważne jak, gdzie i z kim spędzamy w tym roku wakacje. Najważniejsze jest, aby oprócz walizki ubrań zabrać ze sobą uśmiech i dobry humor. W domu natomiast koniecznie trzeba zostawić wszystkie zmartwienia, smutki i problemy. Być może po powrocie wcale ich już nie będzie? Bawmy się dobrze a poza piękną opalenizną obowiązkowo przywieźmy z wakacji tyle pięknych wspomnień, aby wystarczyło na kolejny rok pracy i codziennego życia.