Została mamą w wieku 34 lat. "Nigdy nie chciałam mieć potomstwa"
Renata Dancewicz mówi o macierzyństwie bez ogródek. Choć przyznawała, że nigdy nie planowała zostać mamą, w 2003 roku na świecie pojawił się jej syn Jerzy. Słowa aktorki wielokrotnie budziły emocje. Teraz opowiedziała, jak wygląda ich relacja po latach.
Renata Dancewicz od lat należy do grona najbardziej cenionych polskich aktorek. Zadebiutowała na dużym ekranie na początku lat 90., a widzowie szybko zapamiętali ją z ról w produkcjach takich jak "Pułkownik Kwiatkowski" Andrzeja Wajdy, "Deborah" Radosława Piwowarskiego czy "Tato" Macieja Ślesickiego.
Ogromną popularność przyniosły jej również role telewizyjne. Zagrała w głośnej "Ekstradycji", a widzowie serialowi kojarzą ją przede wszystkim z "Na Wspólnej", w którym od lat wciela się w postać Weroniki Wilk. Pojawiła się także w produkcjach takich jak "Szpilki na Giewoncie", "Prawo Agaty" czy "Wojenne dziewczyny".
Olga Kalicka mówi o macierzyństwie. Jak jej syn reaguje na to, że ktoś chce z nią zdjęcie? „Mamo, a co to jest ta Rodzinka.pl?”
Życie prywatne aktorki zawsze budziło duże zainteresowanie mediów. Sama nigdy nie unikała szczerych rozmów i otwarcie opowiadała o swoich doświadczeniach. Szczególnie mocno wybrzmiewały jej słowa o macierzyństwie.
Nie widziała się w roli mamy
W 2003 roku w życiu aktorki nastąpiła wielka zmiana. W wieku 34 lat została mamą i powitała na świecie syna Jerzego, którego ojcem jest brydżysta Tomasz Winciorek. Jak podkreślała w wywiadach, wiadomość o ciąży była dla niej ogromnym zaskoczeniem, ponieważ wcześniej nie planowała macierzyństwa i nie myślała o dzieciach.
- Dobrze się stało, bo sama pewnie nigdy bym jej nie podjęła. Ostatecznie jednak zostanie matką było moim świadomym wyborem, bo gdybym nie chciała urodzić, to bym go nie urodziła. (...) Bardzo kocham Jerzyka, ale na pewno nie będę wypruwała z siebie żył, żeby on mógł żyć jak książę z bajki - mówiła w rozmowie z "Echem Dnia" kilka lat temu.
Dziś, gdy jej syn ma 22 lata, Dancewicz podkreśla, że ich relacja opiera się na szczerości i otwartości. - Rozmawiamy o wszystkim. Zawsze tak było. Nie ściemniałam, nie owijałam w bawełnę, nie zmieniałam tematu. Chciałam przygotować go do życia tak, by sam sobie w nim radził. I chyba mi się to udało - przyznała w "Dzień dobry TVN".
Pierwsze kroki w macierzyństwie
Aktorka wspominała w wywiadach, że początki nie były łatwe. Musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stopniowo uczyć się bliskości z synem. - Kiedy Jurek skończył siedem miesięcy, wyjechałam z przyjaciółką do Tajlandii, żeby odetchnąć i zobaczyć świat z innej perspektywy. Mam wrażenie, że dość szybko z moim synem nauczyliśmy się siebie i dobrze funkcjonujemy do dzisiaj - opowiadała w rozmowie z "Pani".
Jej wypowiedzi podzieliły opinię publiczną
Bezpośredniość Renaty Dancewicz w mówieniu o macierzyństwie często wzbudzała kontrowersje. Sama aktorka przyznawała, że nie raz spotykała się z krytycznymi opiniami i nieprzychylnymi komentarzami.
- Ludzie pisali, że jestem wyrodną matką, współczują, że będzie podrzucane obcym i po co właściwie ja się rozmnażam (...). Kocham swojego syna Jurka, ale nigdy nie chciałam mieć potomstwa - mówiła w "Pani".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.