33 lata i willa za 9 mln zł. Nie ukrywa, skąd wzięła pieniądze
Klaudia Halejcio 13 września obchodzi 33. urodziny. Celebrytka może się pochwalić sporym majątkiem. Najbardziej efektowna jest luksusowa willa, która wzbudziła wiele emocji. - Nie rozumiem takiej zazdrości - wyznała Halejcio w jednym z wywiadów.
Klaudia Halejcio nigdy nie odmawiała odpowiedzi na pytania, która zahaczały o temat finansów. Celebrytka, świętująca 13 września urodziny, wielokrotnie mówiła o tym, w jaki sposób pracowała na wszystko, co posiada. W rozmowie z Jastrząb Post podkreśliła, że szacunek do pieniądza wyniosła z domu, gdzie się nie przelewało.
- Jak masz takie porównanie, to zaczynasz bardzo szanować pieniądze i zastanawiać się nad wydatkami - dodała.
"Tak mnie nauczyła moja mama"
Halejcio w wywiadzie dla wspomnianego portalu przyznała, że od momentu gdy zaczęła pracować, pieniądze przychodziły jej lekko. Nie uśpiło to jednak jej czujności i zawsze starała się ostrożnie inwestować.
- Tak mnie nauczyła moja mama. Może dlatego, że u nas w domu nigdy się nie przelewało, a poza tym, widziałam też jak inne rzeczy robię, jak z pozoru one są łatwe, a ile moi rodzice muszą włożyć pracy, żeby dostać taką kwotę, jaką ja dostaje za jakąś jedną rzecz. Moi rodzice zawsze pracowali ciężko i fizycznie - tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei w rozmowie z Plotkiem przyznała, że 500-metrowa posiadłość za 9 mln złotych została zakupiona po tym, jak celebrytka sprzedała inne własne mieszkania. Swój wkład dołożył też Oskar Wojciechowski, narzeczony Halejcio - w pojedynkę żadnego z nich nie byłoby stać na taką inwestycję.
- Nie rozumiem takiej zazdrości. Znalazłam osobę, z którą mogłam się połączyć, z którą mogłam wspólnie kupić ten dom. Sprzedałam swoje mieszkania, na które bardzo długo pracowałam, całe swoje dzieciństwo, włożyłam też swoje oszczędności - powiedziała.
"To jest spełnienie naszych marzeń"
Celebrytka podkreśliła, że zakup willi był dla niej i Wojciechowskiego spełnieniem marzeń, na które ciężko pracowali. Negatywne komentarze ze strony nieznajomych są dla niej świadectwem zazdrości, na które nie zamierza tracić czasu.
- Ja się nie dziwię, bo to jest spełnienie naszych marzeń. Ten dom jest faktycznie przepiękny. My się tam codziennie czujemy, jakbyśmy byli na wakacjach, więc on dobrze wzbudza zainteresowanie - przyznała Plotkowi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl