97‑letni książę Filip spowodował wypadek samochodowy. Zrzekł się prawa jazdy
W połowie stycznia bieżącego roku 97-letni książę Filip spowodował wypadek samochodowy, w wyniku którego niewielkie obrażenia odniosły dwie kobiety. Dziś książę nie usiądzie już za kółkiem – postanowił zrzec się prawa jazdy.
10.02.2019 | aktual.: 10.02.2019 11:01
Land Rover prowadzony przez księcia Filipa zderzył się z autem osobowym nieopodal królewskiej posiadłości w Sandringham, w pobliżu wjazdu na trasę szybkiego ruchu. Po zderzeniu samochód księcia przewrócił się na bok, jednak on sam wyszedł z wypadku bez szwanku.
Zobacz także
Dwie kobiety znajdujące się w aucie, z którym się zderzył, trafiły do szpitala z niegroźnymi obrażeniami, m.in. ze złamaniem nadgarstka. Tego samego dnia zostały wypisane do domu. 9-miesięczny chłopiec, który towarzyszył im podczas podróży, nie odniósł żadnych obrażeń.
Jedna z kobiet, 46-letnia Brytyjka, przez wiele dni czekała na przeprosiny ze strony księcia. W końcu otrzymała list, w którym arystokrata wyraził ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i wyjaśnił, że nie zauważył jej samochodu z powodu ostrego zimowego słońca. Przyznał, że z ulgą przyjął informację, że żaden z pasażerów drugiego auta nie ucierpiał.
Zobacz także
Gdy Pałac Buckingham poinformował o wypadku, spekulowano, czy z uwagi na podeszły wiek książę Filip powinien prowadzić samochód. Choć zaledwie dwa dni później znów widziano go za kierownicą, niespełna miesiąc po wypadku rzecznik rodziny królewskiej oświadczył, że książę dobrowolnie zrzekł się prawa jazdy i nie będzie już prowadził samochodu.
Źródło: The Guardian
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl