UrodaABC laseroterapii, czyli fakty i mity na temat zabiegów laserowych

ABC laseroterapii, czyli fakty i mity na temat zabiegów laserowych

Z jednej strony – są coraz nowocześniejsze i skuteczniejsze. Z drugiej – krąży wokół nich wiele mitów.

ABC laseroterapii, czyli fakty i mity na temat zabiegów laserowych
Źródło zdjęć: © mat. prasowy

12.08.2015 | aktual.: 07.06.2018 15:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z jednej strony – są coraz nowocześniejsze i skuteczniejsze. Z drugiej – krąży wokół nich wiele mitów. Czy zabiegi laserowe są bezpieczne? Od czego zależy ich skuteczność? O opinię poprosiłyśmy trzech specjalistów z zakresu medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej.

By przekonać się o istnieniu mitów dotyczących laseroterapii, wystarczy zajrzeć na fora internetowe. Wśród internautek nie brakuje historii chociażby o oparzeniach czy skórze, która zamiast stać się ładniejsza, po zabiegu zaczęła wiotczeć. Co może spowodować, że efekty zabiegów laserowych będą dalekie od oczekiwanych? Najczęstszym błędem polskich pacjentek są wizyty w gabinetach, gdzie do wszelkich schorzeń stosowany jest jeden typ lasera. Innymi słowy, zabiegi laserowe są bezpieczne dopóki przeprowadza je wykwalifikowany personel potrafiący dobrać urządzenie do leczonego schorzenia.

Laser laserowi nierówny

Kluczową sprawą w laseroterapii jest dobranie odpowiedniego urządzenia. - Medycyna estetyczna dysponuje wieloma różnymi laserami. Są np. lasery o dużej mocy jak lasery ablacyjne, które niszczą tkankę odparowując ją, czy lasery biostymulujące, które nie wywołują żadnych efektów zewnętrznych, wysyłają słabą wiązkę światła i są metodą całkowicie bezinwazyjną i bezbolesną, a jednocześnie wpływają na przyśpieszanie gojenia się ran czy wygaszanie stanów zapalnych – wyjaśnia lekarz medycyny estetycznej dr Marek Wasiluk, właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium.

W zależności od problemu do usunięcia specjaliści sięgają więc po różne lasery. Inne wybierane są w przypadku redukcji zmarszczek, jeszcze inne do usunięcia przebarwień czy tatuażu. Urządzenia dostępne w gabinetach medycyny estetycznej łączy jedno: przed dopuszczeniem do użytku muszą przejść gruntowne badania. O dobrej jakości urządzeń świadczą, jak mówi nam dr Krzysztof Miracki, właściciel BeautymeD Aesthetic Clinic Miracki w Warszawie, np. wbudowane systemy chłodzące, które chronią tkanki przed uszkodzeniem termicznym.

- Nowoczesne lasery wykorzystywane w medycynie estetycznej to jedne z najbezpieczniejszych urządzeń na świecie. Zanim trafią do użytku, muszą pomyślnie przejść wiele rygorystycznych testów. Atesty i certyfikaty, które urządzenia otrzymują, są potwierdzeniem, że sprawdziany te wypadły pomyślnie – przekonuje dr Krzysztof Miracki. Można jednak powiedzieć, że niektóre lasery są bezpieczniejsze od innych.

- Zabiegi laserami o słabej mocy tj. lasery biostymulujące są zawsze bezpieczne, bo działają bardzo delikatnie. Zabiegi z użyciem laserów o dużej mocy takich jak ablacyjny laser frakcyjny, które z założenia mają wywołać uszkodzenie skóry są bezpieczne pod warunkiem, że osoba która wykonuje zabieg jest profesjonalistą. Poza tym zabieg nie wyrządzi krzywdy pacjentowi, jeśli do jego problemu wykorzystywane jest odpowiednie urządzenie. Niektóre gabinety medycyny estetycznej mają jeden typ lasera i próbują nim leczyć wszelkie schorzenia, a to duży błąd – twierdzi dr Marek Wasiluk.

Nie mniej ważne, jego zdaniem, jest także ciągłe serwisowanie i kalibrowanie urządzeń. - One tak samo jak np. samochód, żeby mogły sprawnie działać, potrzebują regularnych przeglądów – dodaje.

Wiotka skóra? Błąd lekarza

Jednym z najczęstszych zarzutów stawianych zabiegom laserowym jest osiąganie efektów odwrotnych od zamierzonych. Poddające się im internautki narzekają nie tylko na oparzenia, ale i na wiotką skórę. Jak twierdzą moi rozmówcy, winne tej sytuacji są nieodpowiednie parametry leczenia. - Skuteczność, podobnie jak bezpieczeństwo laseroterapii, zależy od tego czy typ urządzenia jest dobrze dobrany do problemu, a następnie czy ustawione są na nim odpowiednie parametry leczenia – wyjaśnia dr Marek Wasiluk.

Idąc do jakiegokolwiek gabinetu medycyny estetycznej, musimy więc zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma jednego uniwersalnego urządzenia. - Są np. lasery na naczynka niebieskie i naczynka czerwone. Jeśli wykorzystamy laser do leczenia naczynek niebieskich na naczynka czerwone to oczywiście zabieg nie będzie skuteczny – mówi dr Marek Wasiluk.

Przykładom wiotczenia skóry po zabiegach laserowych jeszcze bardziej dziwi się dr Krzysztof Miracki. - Zwiotczenie skóry po laseroterapii? Możliwe, ale tylko wtedy, kiedy doszłoby do niekontrolowanej destrukcji tkanki. Białka odpowiedzialne za jędrność i sprężystość skóry: kolagen i elastyna, uległyby wówczas nadmiernej denaturacji, czyli zniszczona zostałaby ich struktura. Odwołując się tu do informacji na temat bezpieczeństwa stosowania nowoczesnych laserów, wykluczam zajście takiej sytuacji – mówi.

- Naturalne procesy biologiczne można stymulować na różne sposoby: wiązkami świetlnymi, falą radiową, ciepłem i zimnem. Trzeba jednak umieć wykorzystać potencjał drzemiący w urządzeniu, a umiejętność tę posiada tylko doświadczony lekarz. Po prawidłowo wykonanym zabiegu zawsze dochodzi do pobudzenia fibroblastów w skórze, a to prowadzi do wytwarzania włókien kolagenowych i poprawy jakości i napięcia tej tkanki – tłumaczy dr Krzysztof Miracki.

Z oceną skuteczności zabiegów laserowych, którym się poddało, warto trochę poczekać. - Z uwagi na to, że bezpośrednio po zabiegu mogą pojawić się przemijające obrzęk lub zaczerwienienie tkanek, natomiast produkcja białek skóry dopiero rusza i potrwa przez dłuższy czas, skuteczności laseroterapii nie oceniamy w okresie przejściowym, czyli 4-6 tygodni po zabiegu, ale dopiero po tym czasie – zaznacza dr Krzysztof Miracki.

Lasery nie dla wszystkich

Certyfikaty przyznawane nowoczesnym laserom i coraz lepiej wykwalifikowana kadra nie świadczą jednak o tym, że laseroterapii może poddać się każdy. Dr Krzysztof Miracki poddawanie się zabiegom laserowym odradza nie tylko kobietom w ciąży. Wśród bezwzględnych przeciwwskazań wymienia także aktywne i przebyte choroby nowotworowe, poważne aktywne infekcje oraz uczulenie na światło lub przyjmowanie leków, ziół i kosmetyków mogących wywołać nadwrażliwość na światło.

Jak mówi nam specjalista chirurgii plastycznej dr Samir Ibrahim, właściciel Mandala Beauty Clinic w Poznaniu, skuteczność zabiegów laserowych zależy nie tylko od doświadczenia i wyszkolenia lekarza, rodzaju i parametrów samego urządzenia czy rodzaju zmiany, ale także od stanu zdrowia pacjenta przed zabiegiem. Jakie są zatem jego zdaniem bezwzględne przeciwwskazania do poddawania się zabiegom laserowym? - Stany zapalne skóry, opryszczka (wirus herpes), ciąża, karmienie piersią, choroby tkanki łącznej, silne alergie, stosowanie niektórych leków, np. accutane, amiodaron, imitrex – wymienia* dr Samir Ibrahim*.

Nieco inaczej do tematu przeciwwskazań podchodzi dr Marek Wasiluk. - Nie ma bezwzględnych przeciwwskazań do poddawania się wszystkim zabiegom laserowym. Zawsze bierzemy pod uwagę z jakiego typu schorzeniem mamy do czynienia oraz jakim urządzeniem i na jakie partie ciała mamy zadziałać. Inne przeciwwskazania będą do leczenia naczynek, inne do usuwania tatuażu – mówi. Jako przykłady przeciwwskazań podaje usuwanie blizn zanikowych laserem frakcyjnym u kobiet w ciąży oraz wykorzystywanie laserów o dużej mocy latem na odkryte części ciała.

Jaki laser przed wielkim wyjściem?

Wiele zabiegów laserowych wykonywanych jest przed ważnymi imprezami, czyli np. przed ślubem czy Sylwestrem. O tym, którymi zabiegami w tym okresie warto się zainteresować, decyduje głównie czas rekonwalescencji. Jeśli do imprezy pozostał niespełna miesiąc, wybór powinien paść na zabiegi nieinwazyjne lub mało inwazyjne. - Krótko przed planowanym „wyjściem” należy poddawać się jedynie zabiegom nieinwazyjnym. Do takich należą: GeneO+, Hydrafacial, Accent Ultra V, Endermologia LPG, laser ICON Palomar – podpowiada dr Krzysztof Miracki.

- Chcąc dotlenić, odmłodzić i odświeżyć skórę warto wykonać zabieg GeneO+, w trakcie którego następuje złuszczenie zrogowaciałego naskórka, poprawa ukrwienia z dostarczaniem tlenu do komórek skóry w wyniku efektu Bohra, a w konsekwencji rozświetlenie skóry i redukcja drobnych zmarszczek - mówi specjalista z kliniki BeautymeD Aesthetic Clinic Miracki. Podobnie działa zastosowanie zabiegu Hydrafacial, w przypadku którego jednym z etapów jest piling chemiczny z zastosowaniem kwasu glikolowo-salicylowego. - Obydwa zabiegi nie pozostawiają efektów ubocznych i już następnego dnia można nałożyć na skórę makijaż – dodaje dr Krzysztof Miracki.

Obiecująco, ze względu na efekt ubytku kilku centymetrów w obwodzie już po jednym zabiegu, brzmi także modelowanie sylwetki metodą Accent Ultra V, która redukuje tkankę tłuszczową jednocześnie napinając nadmiar skóry. Zarówno na ciało, jak i na twarz można zastosować jeszcze nieablacyjny laser ICON Palomar, który wykorzystuje się do odmładzania skóry, likwidacji przebarwień i melasmy, redukcji rozstępów, blizn potrądzikowych, zamykania naczynek oraz do leczenia trądziku, także różowatego.

- To obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie laser nieablacyjny na świecie o dużej mocy i dzięki temu wyjątkowo skutecznym wpływie na tkanki. Można nim wykonywać wiele zabiegów na twarzy i ciele bez uszkadzania naskórka, stosując różne głowice. Jego wielką zaletą jest możliwość regulowania, na jaką głębokość wiązki będą wnikać w tkankę oraz jak gęsto będą ułożone. Dzięki temu w skórze udaje się pobudzić dokładnie te procesy, które najskuteczniej doprowadzą do likwidacji konkretnego problemu estetycznego – tłumaczy dr Krzysztof Miracki.

Hitem laser frakcyjny

W Mandala Beauty Clinic w Poznaniu kilka dni przed ważnym wyjściem pacjenci decydują się m.in. na IPL do usuwania nadmiernego owłosienia, laser frakcyjny CO2 do poprawienia jakości skóry, zabiegi endormologiczne oraz zabieg urządzeniem Scarlet. - Jest ono absolutną nowością, nie jest to laser, ponieważ wykorzystuje energię ultradźwiękową w połączeniu z frakcją. Jego zaletą jest to, że daje podobne rezultaty jak laser frakcyjny, ale skutki uboczne w postaci zaczerwienia po zabiegu mijają tego samego dnia – mówi dr Samir Ibrahim.

W Triclinium największą popularnością cieszą się lasery niwelujące rumień i rozszerzone naczynka, wykorzystywany w odmładzaniu skóry oraz niwelowaniu blizn i zmarszczek laser frakcyjny CO2 oraz stosowane w leczeniu przebarwień laser bromkowo-miedziowy i laser Q-switch. W tej chwili, jak podpowiada dr Marek Wasiluk, najczęściej wykorzystuje się ablacyjny laser frakcyjny, którego zadaniem jest odświeżenie skóry i pobudzenie organizmu do jej rewitalizacji.

- Działa jak bardzo silny peeling, złuszczając zewnętrze warstwy tkanki. W efekcie sprawia, że skóra jest jaśniejsza, gładka, miła w dotyku i ma jednolity koloryt. Poza tym doprowadza do syntezy nowego kolagenu i elastyny, przez co skóra staje się grubsza, bardziej napięta, sprężysta i wygładzona. Po zabiegu jej złuszczanie i gojenie się trwa około tygodnia. Efekt odświeżania skóry widać już po kilkudniowym okresie rekonwalescencji, natomiast na pełne jej ujędrnienie trzeba poczekać kilka tygodni, jest ono za to naturalne i długotrwałe – tłumaczy jego działanie dr Marek Wasiluk.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (27)